Re: Piętnuję wszystkich złodzieji oprogram owania

Autor: Gwidon S. Naskrent (naskrent_at_hoth.amu.edu.pl)
Data: Sat 07 Nov 1998 - 12:36:00 MET


On Fri, 6 Nov 1998, Pszemol wrote:

#>Biedny nie musi kupowac NAJDROZSZEGO programu na rynku.

Do napisania listu do cioci moze i wystarczy Wordpad, ale do pracy
magisterskiej - polimeryzowalbym. A nie istnieje edytor chocby shareware
o mozliwosciach porownywalnych z Wordem, WordPro Lotusa czy WordPerfectem.

#>Dla przykladu MS Office jest chyba najdrozszym i najlepszym pakietem
#>biurowym. Lecz jest mnostwo innych, "gorszych", majacych mniej
#>wodotryskow i przede wszystkim TANSZYCH! Biedny lecz uczciwy

Prosze mi wymienic te gorsze i tansze, bo moja pamiec zawodzi. Oczywiscie
maja to byc klony Worda, a nie Notepada - o tym nie rozmawiamy.

#>czlowiek nie jezdzi BMW 740 lub Volvo S80 lecz maluchem czy syrenka.
#>Nieuczciwy "biedny" jezdzi beema lub mercem skradziona w Niemczech...

Pozwole sobie pominac to milczeniem (mam cos podobnego w rodzinie, wiec
moze ostrozniej z takimi wnioskami...)

#>Nie. Microsoft nie robi sobie konkurencji. Pokrywa rynek roznych
#>zastosowan.

No to co? M$ nie sprzedaje programow w cenie mniejszej niz srednia pensja
krajowa za ubiegly kwartal w n podstawowych dziedzinach gospodarki.
Chyba ze wpadna na genialny pomysl zrobienia "zlotej serii" - voila, Word
5.0 for DOS za 50 zl, powiedzmy.

Z innymi gigantami (Lotus, Corel) jest podobnie, i nie ma co sie krzywic -
to sa ceny wykalkulowane na czlowieka zarabiajacego daleko wiecej niz
owa nieszczesna srednia krajowa za ubiegly...

#>Tak samo jak Toyota nie robi sobie konkurencji produkujac rownoczesnie
#>Toyote Corolle i Lexusa S300. Male firmy stac tylko na Works, bogate na
#>Office.

Ach, firmy. A co z osobami fizycznymi? Chyba ja tez chce napisac czasem
jakies wieksze dzielo? No tak, TeX...

#>>Rozumiem, ze kolega specjalizowal sie w psychiatrii.
#>O kleptomanii nie slyszales? Nie trzeba byc psychiatra aby obserwowac.

Chyba jednak trzeba - obiegowe pojecie kleptomanii jest pelne bledow i
wypaczen :-)

#>a nie widzi, ze pozbawia ich wzoru, ktory moglyby nasladowac. Po latach
#>moze uslyszy od syna w wiezieniu: "nie drzyj sie na mnie stary, ze
#>ukradlem beeme, przeciez ty tez kradles kiedy byles mlody!"

Hm, skoro dzieci nie zdaja sobie sprawy ze kradziez softu jest naganna, ale
kradziez samochodu jest, to chyba do opisanej wyzej sytuacji nie dojdzie,
no nie?

#>Szkoda w naszym polskim narodzie wyrzadzona socjalistycznym brakiem
#>poszanowania wlasnosci prywatnej bedzie bardzo trudna do naprawienia.

Wlasnosci prywatnej? Raczej praw autorskich, ale to nie to samo.

Ciekawa rzecz: od czasu wprowadzenia pierwszej ustawy w latach 50-tych az
do poczatku 80-tych nie bylo wiekszych problemow z egzekwowaniem praw
autorskich. Dopiero soft komputerowy zmienil sytuacje i to on jest winien
temu ze dzisiaj mamy takze mase piratow wideo i fonograficznych.

Czyli komputery na zlom ;-)

GSN



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:48:43 MET DST