Re: Szlamzung CDrom 24x syf

Autor: Tałajczyk Piotr (piotrtal_at_promail.pl)
Data: Sat 03 Oct 1998 - 19:36:51 MET DST


                 "Tomasz 'Pilot\" Minkiewicz" <antispam_at_dummy.adress>
                  wRoTe iN pl.comp.pecet:

[...]
>Czy takie zachowanie może być podstawą do reklamacji? Gdyby tak, to pędzę do
>sklepu, jako że przyznam, że to niezwykle irytujące.

zgodnie z gwarancją sprzęt jest nie w pełni sprawny, bo przecież nie
załapuje (lub załapuje z problemami) niektórzych płytek, więc sprzęt
podlega naprawie, albo wymianie na nowy (ale _tylko_ jeżeli tę wadę
stwierdzi serwis - i tu tkwi problem).
niestety (tutaj zależy od twojego szczęścia - miałem podobny
przypadek)... jeżeli zaniesiesz CeDerom do reklamacji z opisem
nieprawidłowego funkcjonownia to możesz tylko liczyć na to, że
kolesiom w serwisie zdarzy się podobna sytuacja jak tobie (inaczej:
wrzucą oni płytkę, z któej załapaniem Twój CDrom ma problemy) - wtedy
być moze uwzględnią reklamację i być może wymienią na nowy.
niestety z reguły w serwisach jest tak, ze kolesie tam pracujący nie
mają zbyt wiele czasu na zabawy w stylu ' testowanie sprawności napędu
na płytkach różnego rodzaju' więc po stwierdzeniu 100%-towo poprawnej
pracy na jakimś tam ich 'tłoku testowym' Twój sprzęt wraca do sklepu z
opisem (w pełni sprawny), mało tego: niekiedy w gwarancji jest
adnotacja, że w razie oddania do serwisu urządzenia w pełni sprawnego
(inaczej: nie stwierdzenia przez serwis żadnej usterki) koszty
transportu jak i diagonstyki ponosi klient, czyli w tym przypadku TY.
miałem ten sam przypadek z źle załapującą _niektóre_ płytki toshibą i
wieszającą z tego powodu _niekiedy_ system na amen - szlag mnie
trafiał.
toshiba wędrowała kilka razy do seriwu i zawsze wracała z opisem: w
pełni sprawna. można było kolesiom oddać, wraz z napędem reklamówkę
płytek, z którymi napęd ma problemy - ale wyobażacie sobie coś
takiego?. poza tym oni nie mają czasu na takie zabawy. pozostało mi
rościć moich praw w inny sposób, ale już nie miałem dosłownie sił. :(
aha... ten problem przypomina mi problem z psującym się telewizorem
jaki miał mój kumpel. telewizor po prostu miał jakąs wadę fabryczną
(po jakimś czasie użytkowania tracił obraz), więc koleś zawiózł go do
serwisu. w serwisie mówią, że wszytko gra, więc koleś przywozi go do
domu, włącza i rzeczywiście... gra. po dwóch dniach znowu to samo,
więc kumpel znowu do serwisu.. tam znowu mówią, ze wszytko gra...
przywozi do domu... gra, ale znowu nie długo, przy następnej wycieczce
kolesie włączają mu telewizor na miejscu i okazuje się, ze mimo, że
przed chwilą w domu nie grał to teraz (o dziwo) chodzi. ile kumpel
nerwów wtedy stracił z reklamacją tego telewizoru to szkoda gadać.

ps. są problemy z Twoim kontem bo już kilka razy mój mail (z
komonentem, hue, hue ;>) się od niego odbił. :(

                    pozdrowionka...
                             Tałajczyk Piotr..........Cz-wa
                             email:.........piotrtal_at_promail.pl
                             www: http://iop.pcz.czest.pl/piotrtal



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:41:15 MET DST