Autor: Halk (tomahalk_at_kki.net.pl)
Data: Sun 26 Jul 1998 - 00:12:43 MET DST
On Sat, 25 Jul 1998 12:26:09 GMT, "Juliusz"
<juliusz_at_wyscigi.multi-ip.com.pl> wrote:
>Napiecie na obudowie komputera pojawia sie albo z powodu przebicia, ale to
>malo prawdopodobne, bo byscie juz niezyli.
Bez przesady.
Ktorys z kolei skapowalby ze to nie epidemia padaczki ;-)
A tak na powaznie to nigdy nie polaskotalo Cie 220? Nic przyjemnego,
za to cholernie otrzezwia :-) Po tym dopiero zaczyna sie naprawde
myslec co sie robi. Zwlaszcza z reki do reki nie jest ani przyjemne
ani zbyt zdrowotne. Tak tez mnie walnelo - tyle, ze przez opornosc
odbiornika) no i skonczylo sie na lekkim odretwieniu rak. Stopien
zagrozenia zalezy tez jeszcze od opornosci wlasciwej skory danego
osobnika, a ja mam taka, ze jak bylem w zawodowce na praktyce w
telepsowskiej centrali, to nie raz walnelo mnie glupie 50V DC
(znacznie mniej grozne niz AC). O ile nie chwyciles sie dobrze
przewodow tak, ze "przytrzymalo" (skurcz silniejszych miesni
zaciskajacych dlon), to nie jest to az takie niebezpieczne. Byle nie
za dlugo sie ladowac. Co za duzo to nie zdrowo ;-)
>Albo z powodu indukowania sie.
Tego nie mozna wykluczyc.
Pozdrawia
Halk
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
| mailto:
| tomahalk_at_kki.net.pl - 3MB
| or:
| tomahalk_at_kim.com.pl - 5MB
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:26:44 MET DST