Re: TePeSa dostaje w d**

Autor: Bartek Nagorny (bnagorny_at_kk.kalisz.pl)
Data: Tue 21 Jul 1998 - 13:10:50 MET DST


Dnia Tue, 21 Jul 1998 06:19:43 GMT, Remi <jabucwol_at_friko6.onet.pl>
napisał:

>No i znow lejesz wode na mlyn Netii. Nie zapominaj ze w Netii pracuja tacy
>sami ludzie jak w tepsie, a wiec wczesniej czy pozniej stosunek do klienta
>znormalnieje.

Lepiej pozniej niz wczesniej. Ale zdaje sie nie sluchales nigdy
opowiadan dziadka jak bylo przed wojna albo opowiadan rodziny jak jest
np. w Norwegii czy w innym cywilizowanym kraju.
Wybacz, ale z takim podejsciem, ze wszystko kiedys zgnusnieje to mozna
sobie strzelic kulke w wiadomo co.

> Jeszcze takiej firmy nie spotkalem, w ktorej trwalby wieczny
>usmiech. Nawet za granica. Opisz tu na lamach chociaz jedno przykre dla
>Ciebie zajscie z tepsa. Podejrzewam ze powiesz - no ja w zasadzie to nie,
>ale znajomy...

Zarty ??? Tylko dlaczego mam sie tu rozwodzic nad swoimi bolaczkami
dotyczacymi tegopsa ? Jestem teraz w Netii i jest mi wysmienicie - po
co sobie truc dodatkowo zycie wspomnieniami ? Wystarczy jak sciagniesz
sobie posty z ostatniego roku dot. tpsra od roznych ludzi.. I bedziesz
wiedzial.

>Ale jesli sie okazuje ze pewna pani ma pretensie w BOKu, o to ze kupila
>sobie modem ktory na poczatku nie dzialal a tylko impulsy lecialy, i ona
>zazadala bonifikaty na te impulsy. No to wybacz...

Daj spokoj - o czym Ty piszesz ? Ja pisze np. o sytuacji, gdy przez 2
m-ce nie bylo nikogo w domu a te palanty naliczyly taka sama stawke za
nie, jak za poprzednie. Co ciekawe zglaszalem do nich przed wyjazdem,
zeby wylaczyli telefon...Pewnie, ze nie zaplacilem, ale kosztowalo
mnie to kilka tyg. nerwowki i pisania pism coraz wyzej i wyzej.

O takich "normalnych" sprawach, jak niby moje wydzwanianie 30 razy pod
rzad pod numer, ktorego _nie ma_ i rozmowa przez 0,1 czy 0,0 sekundy
juz nie mowie.. A impuls leci tak czy tak... Wszystko na centrali
cyfrowej oczywiscie.
Przeciez z tego nalezy plakac :(
A to tylko wierzcholek gory lodowej.

>usmiechu na twarzy. A sa tez stali bywalcy BOKu ktorzy jak sepy tylko patrza
>zebu rachunkow nie placic.

Normalka. Kazdy kij ma dwa konce, to oczywiste. Ale tak sie sklada, ze
klient jest po to, by dojsc swych praw /znana zasada - klient ma
zawsze racje, dopoki nie udowodni mu sie ze jest inaczej/ a panienka z
BOKu jest po to, by mu to ulatwic. Tak powinna funkcjonowac porzadna
firma.

>caly dzien telefon jakiegos dyrektora. Setki klientow nawiedzalo BOKi tepsy
>z pretensjami i piesciami, nikt nawet nie probowal im wytlumaczyc ze to nie
>tepsa tylko konkurencyjna firma y ktora zostala wynajeta do tej konkretnej
>roboty. No ale poszla kolejna opinia ze tepsa jest do d...

Zasluzyli sobie ponad 40 letnim "stazem". Nie mam oczywiscie pretensji
do poszczegolnych ludzi /chcociaz niektore "panienki" z BOKu z IQ na
poziomie trawy powinno sie pokazywac w Zoo/, ale do calej tej
przekletej machiny. W zasadzie to od 89 r. nic sie nie zmienilo w
sposobie funkcjonowania tej firmy, poza tym, ze owszem - wymieniaja
stare centralki na cyfrowe, wprowadzili billing, ktory i tak nie jest
100% dowodem na ilosci wydzwonionych impulsow - u mnie ilosc impulsow
na billingu nigdy nie zgadzala sie z iloscia na rachunku :)

>Znam te tematy bardzo dobrze i dlatego obstaje za tepsa.
>Owszem, wiele sie powinno jeszcze zmienic w tepsie ale niestety na to
>potrzeba czasu.

Dziekuje, nie bede czekac kolejnych 25 lat mojego zycia, by sie
doczekac milego podejscia do klienta, kulturalnej i fachowej obslugi
zarowno w BOKu jak i technicznej.

--
Bartek
bnagorny_at_kk.kalisz.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 17:25:59 MET DST