Autor: R. S. (ditrskor_at_pbg.pl)
Data: Sat 10 Jan 1998 - 00:44:42 MET
Dariusz K. Ladziak wrote:
>
> On Thu, 08 Jan 1998 15:11:14 -0800, "R. S." <ditrskor_at_pbg.pl> wrote:
>
> >Jarek Andrzejewski wrote:
> >> =
> >
> >> Wed, 24 Dec 1997 12:18:17 -0800, "R. S." <ditrskor_at_pbg.pl>
> >> napisa=B3(-a):
> >> >Tak a propos: JAKIM PRAWEM jakies bubki z BSA maja mi kontrolowac
> >> Ustawa o prawach autorskich ...
> >
> >No i co ze ustawa ?
> >Ja ja czytalem, nie ma tam, ze jest BSA i ze NSA moze mi zagladac
> >do komputera. Nakazu (czyjego ?) BSA tez dostac nie moze bo od
> >kogo i jakim prawem ?
>
> BSA jest strona postepowania - ale najpierw musza dokladnie okreslic
> jakie oprogramowanie ich interesuje i wykazac swoje prawa do
> reprezentowania wlasciciela praw do oprogramowania (np. w formie umowy
> o zarzadzanie prawami lub zleconej opieki nad prawami). Inne
> oprogramowanie, zeby piracone bylo do bolu - nie ma prawa ich
> obchodzic. I zawsze masz prawo skontrolowac wczesniej narzedzia
> ktorymi chca przeszukac twoj dysk pod katem tego, czy innych
> informacji poza wymienionymi w nakazie przeszukania nie beda
> gromadzily... czyli listing zawartosci dysku przez filtr puszczajacy
> tylko zgloszone do poszukiwania pliki (na podstawie zarowno nazwy, jak
> i sygnatur wewnetrznych) - reszta jest twoja slodka tajemnica, nawet
> nazwy plikow. Poznac je ma prawo FUNKCJONARIUSZ dokonujacy
> przeszukania, ale nie osoba ktorej prawa to przeszukanie ma
> zabezpieczac.
> A formalnie przeszukania dokonuje co najmniej policja - fachowcow maja
> prawo sobie dobrac jak chca. Zas czlowiek z BSA jest reprezentantem
> strony majacym rozpoznac wlasnosc powierzona mu do ochrony. Jak ci
> gwizdna rower to tez policja musi ci go pokazac do identyfikacji - i
> osoba u ktorej podejrzany rower znajda nie moze zglaszac sprzeciwu ze
> jakim prawem ty jej rower ogladasz czasem nawet demontujac (ale w
> sposob odwracalny - to konieczne). Mozesz np. zdemontowac pewne rury
> aby wewnatrz nich rozpoznac znaki charakterystyczne - i jest to
> dzialanie podobne do tego co robi przedstawiciel BSA.
To wiele wyjasnia: "nalotu" dokonuje policja, zas BSA jest po to
by rozpoznac "swoja wlasnosc". Zgodne z prawem i sluszne.
Tylko nie powinni uzywac do tego narzedzi BSA (narzedzi ???
maja cos ponad Nortona Commandera ?) i ne powinni wystepowac
jako biegli.
Natomiast co powinni: donosic, weszyc, koordynowac, oskarzac...
-- Radoslaw Skorupka mailto:R.Skorupka_at_pbg.pl Lodz, Poland
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:54:54 MET DST