Re: Generalny blad w sztuce II (was: Generalny blad w sztuce ;)

Autor: Marco (car_at_friko.onet.pl)
Data: Mon 17 Nov 1997 - 13:02:32 MET


[ciach]
> Prawdą jest, że komputer można pozostawić podłączony stale..
> i będzie mu to całkowicie obojętne.. pytanie tylko.. _po co_
> zostawiać go na linii 24h/dobę, 7 dni w tygodniu? Czy
> zamierzacie siedzieć przy tym podłączonym komputerze jak
> przyklejeni, wędrując po stronach www, gadając na irc,
> ściągając pliki, czytając newsy? W porządku.. załóżmy że
> istotnie chcecie postępować w ten sposób.. lecz czy nie
> przeoczyliście jednego drobny szczegółu? Jak długo zdołacie
> wysiedzieć przy maszynie bez najmniejszej przerwy? Bez
> picia, jedzenia.. wyjścia do szkoły, pracy lub kina.. bez
> kontaktu z innymi ludźmi, [pomijając irc czy email..] bez
> snu wreszcie? Naprawdę nie sądzę by wiele osób miało tak
> warunki, jak i potrzebę do siedzenia przy komputerze więcej
> niż przez kilka godzin dziennie, a i to z przerwami..
>
> "No dobrze" powiecie teraz "ale kto mnie zmusi do odłączenia
> komputera kiedy idę do pracy albo kładę się spać?" Cóż..
> pomijając fakt że zachowanie takie zakrawa na zwykłą małpią
> złośliwość..["_ja_ zapłaciłem, więc nie jest dla mnie ważne
> że nie daję skorzystać innym, nawet jeśli _ja_ akurat teraz
> tego nie potrzebuję.."] to jest na to bardzo prosty, i[o ile
> dobrze się orientuję] szeroko stosowany sposób - timeout.
> Provider nie otrzymuje żadnych sygnałów świadczących o Twej
> obecności przez określony czas..i następuje rozłączenie.. ^^
> Są oczywiście programy służące do podtrzymywania połączenia,
> do symulowania aktywności.. jednak użycie ich wymaga trochę
> zachodu - trzeba je wyszukać, zainstalować, skonfigurować..
> i chyba mało kto poza osobami, które naprawdę muszą pozostać
> podłączone stale nie będzie się w to bawił.. no, chyba że
> przeciętny Polak ma wyższą skłonność do bezinteresownej
> złośliwości niż przeciętny Kanadyjczyk czy Jankes.. -.^

Jaka złośliwość? Mam łącze dzierżawione i komputer jest podłączony jakieś
18 godzin na dobę. Płacę za to by mieć taką możliwość! Notabene, gdyby
nasze łącze z USA miało większą przepustowość pliki ściągałyby się krócej i
ten czas byłby krótszy. Ale tylko trochę. Internet jest dla mnie i wielu
innych, posiadajacych łącze stałe czymś w rodzaju telefonu. Odłączasz
telefon na noc?
>
>
> pochodzących od tej samej osoby.. okaże się, że bardzo
> często[chociaż zależy to od tematyki grupy] pole to wygląda
> nastepująco:
>
> prefix.provider.com
>
> ..i że ten 'prefix' zmienia się niemal z każdym postem..
> [równie łatwo jest to zaobserwować na irc, śledząc hostname
> znajomych osób..] dlaczego? Bo delikwent korzysta z
> połączenia dial-up, za które płaci ryczałtem, marne kilka
> dolarów na miesiąc... i szczerze mówiąc, mnie nic więcej do
> 'inetowego szczęścia' nie byłoby potrzebne... ^^
No właśnie, są kraje, gdzie za połączenia miejscowe płaci się ryczałtem,
dostęp do internetu to też ryczałt (n.p. w Kanadzie oba koszty są zbliżone)
i można mieć włączony komputer cały czas bez "impulsowego" stresu. Najwyżej
połączenie tel. przychodzące rozłączy internet, a i to tylko za zgodą
odbierającego.
Tylko mały kłopot...jak zmusić TPSA, żeby te cholerne impulsy zastąpiła
ryczałtem?
>
> -adam
> --
> 'Monopoly? No, we just don't want competition.'
>
Pozdrawiam,
Marco
rat_at_kki.net.pl



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:33:37 MET DST