Re: Plombowanie Komputera

Autor: Dariusz K. Ladziak (ladzk_at_ite.waw.pl)
Data: Thu 06 Nov 1997 - 11:24:55 MET


On Thu, 06 Nov 1997 02:34:10 +0100, chester <chester_at_kki.net.pl>
wrote:

>Dariusz K. Ladziak wrote:
>
>> >Bogu dzięki chociaż jeden przebłysk świadomości.
>>
>> Nie jeden, ale na pewno swiadomosci. Jak kto taki jelen ze od ocipusa
>> czy innego tandeciarza plombujacego obudowy kupuje, to ja z nim wole
>> nie miec do czynienia. Chociaz wrzodow na zoladku mial nie bede -
>> zadne pieniadze nie sa warte mojego zdrowia!
>>
>> Darek
>
>Dobra, skoro pozostałe argumenty do Ciebie nie trafiły podaję następny.
>Kupił gość komputer w firmie X - nieplombowany. W firmie Y kupił
>cokolwiek do niego, bo widział reklamę i się spodobało, a że nadwyżka
>w budżecie itp....
>Pech chciał, że sam się nie znał, nie miał pojęcia co było w środku.
>W "Y" wyczuli jelenia i zrobili mu mały downgrade czego gość nie skumał.
>
>Po jakimś czasie uległ oświeceniu.
>Resztę scenariusza dopisz sobie sam. Zakończeń może być cała kupa.

Gosc w firmie X kupil NIEZAPLOMBOWANY komputer. Widzialy galy co
braly, daje sie klientowi w umowie PELNA specyfikacje zainstalowanych
komponentow. Jak mu zlodziej Y porcka na NextGena podmieni, to
pretensje do Y, siebie albo prokuratury miec moze, od firmy X powinien
sie odkroliczkowac bo go smiechem w tej sytuacji zabija!!!

A jak nie Y tylko sam klient rozplombuje i zaplombuje spowrotem to co?
Jak mu udowodnisz, zwlaszcza ze numer zauwazysz na ogol po zajrzeniu
do obudowy (czytaj - zerwaniu plomb)? Badania kryminalistyczne
zlecisz? Jak mu udowodnisz inaczej, ze to nie ty ten chlam wlozyles?
Jeszcze raz - jak ktos sprzedawce bedzie chcial walnac w rogi i
skubnac na wymiane gwarancyjna, to sposob znajdzie. Plomba nie pomoze.
A wiekszosc ludzi nie bawi sie w takie numery bo: Po pierwsze komputer
potrzebny do roboty a nie do stania w serwisie, po drugie wstyd, a
wynik niepewny, jakby sie nie udalo to wstyd jak beret! Jednego
sprzedawce mozna sobie odpisac - czy myslisz ze po takim numerze
(dowiedzionym) jakikolwiek sad zmusi mnie do sprzedazy z udzieleniem
gwarancji? Albo sprzet bez gwarancji, albo nie handlujemy z tym panem
bo jest oszust... Na Grzybie to moznaby sie pewnie w ogole nie
pokazywac, niektorzy sa pamietliwi...
A niektorzy tylko naiwni i wierza w magiczna moc kawalka folii
klejacej.

Darek



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:31:45 MET DST