Re: Nie kupujcie w Optimusie!!!!!!!!!!!!!!!!

Autor: Jacek Sitowski (terpio_at_friko.onet.pl)
Data: Fri 31 Oct 1997 - 00:55:55 MET


On 30 Oct 97 08:50:36 GMT, slawek_at_arcadia.tuniv.szczecin.pl (Slawomir
Marczynski) napisał(a):

>Wybacz ze nie bede glupi i naiwny, jezeli a prosteriori zaloze, ze jestes
>powiazany z firma Optimus. Problem z toba - a nie z Optimus'em - jest taki,
>iz zamiast rzetelnych argumentow uprawiasz propagande. Moglbys np. napisac:
>"mam komputer z Optimusa i jestem zadowolony". Albo: "mialem komputer z
>Optimusa, to i to bylo nie jak trzeba, ale firma jest solidna i usunela te
>usterki". Ewentualnie: "mam dwa komputery - jeden z Optimusa, drugi nie - to
>wlasnie ten z Optimusa jest bezawaryjny".

Ja NIE pracuję w firmie Optimus, a moje jedyne z nią powiązanie jest
takie, że posiadałem przez trzy lata komputer tejże firmy, więc miałem
także kontakt z niekompetentnymi - jak napisałem - pracownikami
Optimusa. Akurat mój komputer się nie psuł, kartę dźwiękową sam
zepsułem, ale opisywanie tego nie jest potrzebne z jednego prostego
powodu: w niewielkim stopniu odnosiłem się do merytorycznych
zastrzeżeń wobec tej firmy. Mój pierwszy post dotyczący tej sprawy
odnosił się wyłącznie do obelżywego sformułowania użytego przez
Tomasza Michuna, co zresztą w tym poście wyraźnie widać.

> Ty jednak wolisz - choc to zupelnie nie na temat - sugerowac, ze komputery
>innych firm, montowane sa w Polsce z pominieciem czy wrecz lamaniem
>przepisow prawa. Ze kupujacy komputer, cyt. niedokladny "skladany na
>gieldzie", popelnia przestepstwo. Ze piractwem jest kupowanie komputerow
>poza duzymi salonami sprzedazy - ktore prowadzi oczywiscie Optimus...
> To ze twoje mniemanie o sprawie jest nonsensowne, musi byc oczywiste
>zwlaszcza dla ciebie. Coz "pecunia non olet", no i przeciez ktos moze
>sie nabrac, podobnie jak na np. publikacje w pewnym lokalnym szmatlawcu
>(tytulu nie wymienie) o "nielegalnych RAM" na stronie n wraz z anonsem
>o "autoryzowanych modulach pamieci" na stronie n-2 (uwaga: to tym razem
>nie byl Optimus!).

Drogi Sławku, a w którym miejscu napisałem cokolwiek o nielegalności
poczynań innych firm? Nie chcę prowadzić jałowej dyskusji, bo Ty po
prostu nie rozumiesz tego, co napisałem. Rozumiem, że łatwiej się
czyta list sformułowany jak prosty algorytm, ja na Twe nieszczęście
użyłem języka polskiego. Nigdzie nie sformułowałem tezy, że kupujący
na giełdzie popełnia przestępstwo. Nigdzie nie sformułowałem także
tezy, że inne firmy montujące komputery robią to nielegalnie.
Stwierdziłem jedynie, że - moim zdaniem - wygodniej kupuje się
komputer w dużym sklepie. Z taką tezą możesz się nie zgadzać, ale na
litość boską nie stawiaj mi tak absurdalnych zarzutów, jakie powyżej
cytuję. Na końcu tego postu odniosę się do jeszcze jednej kwestii,
która wyraźnie świadczy o tym, że niedokładnie czytasz postingi, z
którymi potem ochoczo polemizujesz.

> Czego od ciebie oczekuje? Rzecz jasna nie przeprosin! Ale zwrocenia uwagi
>firmie Optimus, ze niestety nie najlepiej maja sie ich "public relations" i
>ze z tego powodu moga utracic zyski.

Powtarzam - odnosiłem się do sformułowań Tomasza Michuna. Ciekawe
zresztą, że jakkolwiek różnimy się w poglądach z kol. Tomaszem, on
pisze sensownie i na temat.Ty - niewiedzieć czemu - nie. Kuriozalne są
Twe postulaty dotyczące usprawnienia działań komórki PR w Optimusie,
bo ja tę firmę krytykowałem, więc niby cóż oni mają mi zrobić?
<śmiech i kręcenie głową>Poprosić o dokładkę?</śmiech i kręcenie
głową>

>: praktyką zasadniczo różną od sprzedaży w salonie, ta ostatnia w
>: założeniu jest bardziej wygodna do klienta i daje mu większe poczucie
>: pewności. Chodziło mi więc o to, że nie można kogoś określać obelżywym
>: mianem tylko dlatego, że w dobrej wierze poszedł do dużej firmy.
>
>Oczywiscie zgadzam sie - "w zalozeniu". Tyle, ze znowu mamy tu insynuacje
>- bo ani nikogo nie okreslilem obelzywym mianem, ani nie pisalem o klientach
>duzych firm.

Ty znowu swoje :-) A gdzie ja pisałem, że Ty kogoś określiłeś
obelżywym mianem? Przecież ja nie zgadzałem się ze słowami nie Twoimi,
lecz Tomasza Michuna (którego tu zresztą przepraszam, za uporczywe
powtarzanie jego imienia i nazwiska - nie jest to tzw. "wywoływanie do
tablicy", ale chęć uporządkowania tego wątku).

> Dla jasnosci - okreslenie kogos obelzywym mianem, to za przeproszeniem
>czytelnikow np. napisanie ze ktos jest alfons, bastard, cymbal, dupek, ...
>Tego (w poprzednich artykulach) nie napisalem i nawet teraz nie twierdze
>o zarowno pracownikach firmy Optimus, jak i jej klientach. Dalej - nie
>pisalem (o ile pamietam) w ogole o klientach duzych firm jako takich.

Oczywiście, że Ty tego nie napisałeś (patrz wyżej).

>Pisalem natomiast, ze nie wolno uwazac montowania komputerow przez male
>firmy (czy wrecz przez samych uzytkownikow), traktowac jako dzialan
>sprzecznych z prawem i sugerowac, ze sa forma "piractwa przemyslowego".
>
Tym razem zarzucasz mi coś, czego ja nie napisałem i tak w koło
Macieju. Tylko nie pisz, że nie jesteś Maciejem, dobrze? :-)

Na koniec obiecany argument ostateczny.
Napisałeś taki oto posting.
>: Tak rzeczywiście, pracuję w Optimusie, a zdania:
>: >Osobną sprawą jest, że pracownicy Optimusa są chyba specjalnie
>: >dobierani pod kątem niekompetencji wymieszanej z dezynwolturą. Ja
>: >spotykałem wyłącznie takich, a i Koledzy - jak wynika z postów -
>: >podobnie.
>: napisałem po to, żeby nikt się nie domyślił, że właśnie tam pracuję.
>: :-)
>: Pozdrawiam
>: Jacek Sitowski
>
>Uwaga bardzo istotna - cos sie popetlilo w cytowaniach, bowiem ja nie uzywam
>w ogole tzw. "polskich liter", czyli tekstu jak powyzej nie moglem napisac
>i nie napisalem. Mam nadzieje, ze jest to blad techniczny, a nie czyjes
>zlosliwe dzialanie - nie chce mi sie bowiem bawic w PGP do sygnowania moich

To są już po prostu kpiny. Piszesz o popętleniach w cytowaniach,
twierdzisz, że nie używasz polskich liter, powyższego tekstu nie
napisałeś i ostrzegasz, że użyjesz PGP. No i wszystko świetnie, poza
małym drobiazgiem.
JA CYTOWAŁEM SAM SIEBIE.
Krzyczę, bo Ty nie chcesz tego zrozumieć, albo czytasz po łebkach,
skoro ja wyraźnie stwierdziłem, że (cytuję):
"a zdania (...) napisałem". Jak Jacek Sitowski pisze o sobie
"napisałem", to Sławomir Marczyński nie musi tłumaczyć, że on tego
nie napisał.

Pozdrawiam
Jacek Sitowski



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:29:43 MET DST