Re: Potepiam programistow peceta!

Autor: Krzysztof Wroblewski (krzyszto_at_hotmail.com)
Data: Mon 13 Oct 1997 - 15:15:07 MET DST


In article <61svjo$7t9$1_at_studium.student.umu.se> leszek_at_sun.fysbot.umu.se (Leszek Kleczkowski) writes:

> Wczoraj chcialem sobie przeformatowac dyskietke na swoim pececie.
> Zamiast "format a:", napisalem "format c:" - kazdemu moze sie zdarzyc,
> nie? Komputer grzecznie zapytal, czy jestem pewien co robie, napisalem,
> ze tak. Po czym ukazala sie wiadomosc, ze zawartosc mojego trwalego dysku
> jest wymazywana bezpowrotnie - 1%, 2%, 3%, 4%.... Patrzylem na to jak
> zahipnotyzowany, az wreszcie wylaczylem komputer, gdy 5% pamieci bylo juz
> wymazane. Na szczescie te 5% chyba nie dotyczy zadnego z dokumentow,
> ktore mialem na dysku - komputer dziala jak dzialalal.

> Mam teraz pytanie, co to za pacan wymyslil, by tak latwo mozna bylo
> pomylkowo wymazac cala pamiec z komputera?

Nie jestem autorem DOSa ale wydaje mi sie, ze nie mozna zrobic systemu ktory
by byl w 100% odporny na glupote ludzka. DOS dostarcza dwustopniowego
zabezpieczenia przed sformatowaniem twardego dysku. Pierwszy stopien to
wlasnie pytanie czy aby napewno osoba ktora to chce zrobic jest pewna ze
napewno wie co robi, a drugi stopien to zapytanie o volume name o ile
taka nazwa zostala nadana dyskowi podczas pierwszego formatowania. Jezeli nie
zostala nadana, to znaczy ze wlasciciel _dobrowolnie_ zrezygnowal z tego
zabezpieczenia.
Ale niech Pan sie tym az tak bardzo nie przejmuje, nastepnym razem napewno juz
sie Pan nie pomyli ....

Krzysztof Wroblewski



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:27:03 MET DST