Re: Komputer z Ameryki

Autor: Jacek Piskozub (piskozub_at_iopan.gda.pl)
Data: Thu 28 Aug 1997 - 14:10:30 MET DST


Andrzej Lewandowski wrote:

> Lech Szychowski <lech7_at_pse.pl> wrote:
>
> >Kalafiorczyk <ghost_at_simg.com> wrote:
>
> >: Polecam Dell-e wszystkim tym, którzy potrzebują niezawodnego
> >: peceta, a potrafią psychicznie wytrzymać nieświadomość tego
> >: jakiego koloru będzie nalepka na płycie głównej.
>
> >Oraz świadomość tego, że za mniejszą forsę mogli kupić lepszą maszynę.
>
> >--
>
> Przypomina mi sie jak stalem sie swiezym wlascicielem nowoczesnego
> samochodu Syrena model 102. Uczeszczalem wtedy na posiedzenia "Klubu
> Syreniarzy" Automobilklubu. Odbywaly sie tam dyskusje pod haslem "no,
> moze Syrena ma swoje wady, ale na pewno jest lepsza od BMW".
>
> W kraju gdzie godzina pracy specjalisty of hardware kosztuje firme
> $150 co najmniej, tylko idiota by skladal komputery. Albo hobbysta
> ktorego czas nie kosztuje nic i ma z tego przyjemnosc. Moze w Polsce
> godzina kosztuje taniej, ale tez drogo. Po co firma zajmujaca sie np.
> ubezpieczeniami mialaby sie bawic w skladanie komputerow i miec z tego
> klopty? Prosciej kupic o dostawcy, z przywiezieniem do domu, gwarancja
> i podziekowaniami.
>

Czy ja (albo ktoś inny tutaj) twierdziłem, że jest to rozwiązanie dla
każdego? Jeśli się znasz, to montujesz; jeśli nie, kupujesz co jest. W
Polsce jest jeszcze rozwiązanie pośrednie: zamawiasz w małej firmie
montującej PCty składaka z takich elementów jakie chcesz. Pewnie
rzeczywiście wynika to z taniej robocizny w Polsce, ale kosztuje to
naprawdę prawie nic. Ja znam firmę, gdzie złożą mi komputer w cenie części
(i to dość taniej cenie części jak na detal). Oznacza to po prostu, że w
przypadku kupowania dla mojej firmy, tę prowizję którą zaopatrzeniowiec
(często niestety w Polsce) bierze do kieszeni, firma komputerowa daje mi w
postaci darmowej swojej robocizny (ja nigdy nie zgadzam sie na prowizje dla
mnie osobiście na kupno komputerów dla mojej firmy - pewnie jestem głupi).

Czyli jednak nie wszystkie nauki z przodującego rynku amerykańskiego
przekładają się na nasze warunki. Istnieje ciągle coś takiego jak specyfika
lokalna, mimo iż rzeczywiście świat dryfuje w kierunku USA ;-)

--
Jacek Piskozub
 Institute of Oceanology PAS, Sopot, Poland
 mailto:piskozub_at_iopan.gda.pl
 http://www.iopan.gda.pl/~piskozub


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:19:11 MET DST