Re: Komputer z Ameryki

Autor: Jacek Piskozub (piskozub_at_iopan.gda.pl)
Data: Mon 25 Aug 1997 - 11:48:45 MET DST


Slawek wrote:

> Radoslaw Poplawski wrote in article <340244fc.10899009_at_news.icm.edu.pl>...
>
> >On Sun, 24 Aug 1997 04:08:23 -0400, "Slawek" <nyce_guy_at_irc.pl> wrote:
> >
> >>>Po przegladnieciu cen komputerow made in USA stwierdzam, ze nie bedzie.
> >>>I to zlozony z b.dobnrych elementow.
> >>
> >>Made in usa jest setki tysiecy, Jaka firma wypadla drozej?
> >>Na pewno nie dell. Zobacz www.dell.com.
> >
> ><Rysunek: Dane techniczne:>
> >
> >procesor Intel Pentium 166MHz MMX 256kB cache naped dyskietek sterownik
> >grafiki S3 Trio 64V+ 1MB DRAM obudowa Low-Profile mysz MS Ergo Mouse,
> >klawiatura
> >
> >chipset Intel Triton FX pamiec 16MB RAM dysk 1GB IDE monitor Dell 15"
> >UltraScan Trinitron oprogramowanie Windows 95 PL
> >
> >To oferta za 1500 dolarow netto, czyli ok. 65 mln. starych zlotych. Niech
> >mnie ktos poprawi, bo mam wrazenie, ze Dell to jakas niesamowita firma.
> >Takie pieniadze za taka staroc, a klient jeszcze zadowolony (ten
> >"amerykancki").
> >
>
> A gdzie ty chlopcze widziales te HD 1GB? Tego juz nikt nawet nie produkuje.
> I ta cena i Windows 95PL cos mi sie widzi ze byles w slepie za rogiem
> a nie na www.dell.com
>

Udałem się na stronę www.dell.com, wybrałem jeden z komputerów (166MMX, 32MB
RAM, 3,2GB HDD, 13,7 inch viewable image size monitor - to pewnie 15 cali wg.
nowych pro-konsumenckich oznaczeń amerykańskich, 12x CD-ROM, Vibra 16c sound
card, US Robotics x2 33.6/56K plus oprogramowanie: Win95 i jakiś Entertaiment
ack). Cena $1853 (bez podatku stanowego)

Wziąłem cennik jednej z lokalnych firm sprzedających części (nie najtańszej,
miałem go po prostu pod ręką), w dodatku sprzed obniżek procesorów. Dodałem
wszystkie potrzebne części (oczywiście nie zapominając o takich dodatkach
jakobudowa, mysz i klawiatura) . Cena: 6175 zł (=$1764) z VATem.

Mimo, że mój złożony komputer jest bez oprogramowania, jest za to ponad 100
dolarów tańszy (z podatkiem stanowym to może być nawet 200USD). Licencji na
oprogramowanie nie potrzebuję (mam), zresztą Win95 w wersji amerykańskiej
potrzebny mi jak umarłemu kadzidło; na miescu mam gwarancję na wszystko -
wymiana wadliwej części praktycznie na miejscu, sam mogę wybrać np. płytę
główną, co uważam za bardzo ważne (u Della nie pisze nigdzie co za płytę tam
wstawiają - za to pewnie w strojach astronautów).

Krótki wniosek: przywozić (jeszcze płacąc za nadbagaż) komputera Della do
Polski nie opłaca się wcale.

--
Jacek Piskozub
 mailto:piskozub_at_iopan.gda.pl
 http://www.iopan.gda.pl/~piskozub


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:18:48 MET DST