Re: Bezprecedensowa LICENCJA.

Autor: Dariusz K. Ladziak (ladzk_at_ite.waw.pl)
Data: Tue 29 Jul 1997 - 13:27:11 MET DST


On 28 Jul 1997 15:08:37 +0200, pagon_at_dolphin.eti.pg.gda.pl (Piotr
Gontarski) wrote:

>Zgadza sie. Takie oprogramowanie wlasnie kupilem. Pudelko bylo
>slicznie opakowane w folie, a wewnatrz znajdowala sie dokumentacja,
>itd. itp. Licencja byla w zamknietej kopercie !!!! Aby ja przeczytac
>musialem rozerwac koperte.
>

czy w tej samej kopercie byly nosniki, czy tez osobno pakowane i
plombowane? Bo jesli razem, to zastrzezenie o nieodwolalnym zawarciu
umowy nie ostoi sie w swietle zadnego cywilizowanego prawa. Jesli zas
nosniki sa osobno plombowane - to dopiero ich rozpakowanie zamyka
odwrot.

>No wlasnie nie zabardzo mija sie z faktami. Jak zaplacilem za program
>powiedzmy 500 PLN i nie zgadzam sie z warunkami licencji to chce TE
>500 PLN spowrotem. Skoro mowisz, ze otwarcie pudla do niczego mnie
>nie zobowiazuje to jakim prawem mam ponosic jakies koszta
>manipulacyjne ? Wlasnie o to mi chodzilo, skoro zabulilem za program
>i nie mialem innej mozliwosci zapoznania sie z trescia licencji,
>( ktora wg mnie jest bzdurana ) jak tylko przez otwarcie opakowania,
>to dlaczego mam z tego tytulu ponosic jakies koszta. Przypomne, ze w
>tej dyskusji chodzilo o to, ze jesli nie podba ci sie licencja to nie
>kupuj programu. No i ja wlasnie chce NIE KUPIC, tylko jak, skoro tak
>czy owak bede musial (wg Ciebie) za to zaplacic ????

Zasada - widzialy galy co braly. Zawsze mozesz zazadac od sprzedawcy
okazania warunkow licencji (niech on rozpakuje, zanim dasz forse).
Mozesz na miejscu przejrzec dokumentacje - wolno ci, a ze warunki malo
komfortowe - komfort kosztuje. A jak zaplacisz, dokumenty kasowe
wypisza, to z odkreceniem tego jest dwa razy wiecej roboty niz z sama
sprzedaza. I jak sklep mialby sluzyc za wypozyczalnie (za kaucja)
dokumentacji, to kiepski biznes - ilu klientow pod rzad przetrwa jeden
komplet zanim bedzie nosil wyrazne slady zuzycia? Przeciez jak oddali
ci czlosc, to musza sprzedac nastepnemu. I co, kupujesz zatluszczona
dokumentacje z pogietymi rogami za pelna cene?
Placisz za fizyczne zuzycie nosnika dokumentacji. Placisz za
zawracanie glowy. Jak firme stac, to dla lapania klienta moga z tego
zrezygnowac. Jak nie stac - maja pelne prawo cie obciazyc tymi
kosztami. Ale z tych 500zl to moze 50 bedzie, albo i nie.

Darek
>
>Pozdrawiam
>Piotr.
>
>



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:15:17 MET DST