Olewanie klienta

Autor: Tomasz Jarnot (jurand_at_zeus.polsl.gliwice.pl)
Data: Tue 17 Jun 1997 - 09:53:53 MET DST


Kilka tygodni rozmawialem z pewna kobieta, prowadzaca biuro rachunkowe,
120 klientow na stanie, korzystajaca z programu Ksiazka Podatkowa firmy
CDN. Otoz opowiadala mi ona jak wyglada komunikacja klient-firma. JEst to
mniej wiecej tak:
1. Okazuje sie, ze program ma powazny blad ( np. nie drukuje stawki
podatkowej 17% mimo ze ja nalicza i wyswietla na monitorze ) - efekt jest
taki ze trzeba kazde zeznanie kreslic dlugopisem i kwote wpisywac recznie.
Podany przyklad jest jednym z kilku niedociagniec.
2. Poniewaz jest to blad dosc powazny ( zeznania wygladaja bardzo
nieszczegolnie - cale pokreslane :) ) pani dzwoni do CDN, aby poinformowac
ich o zaistnialym problemie.
3. Pan odbierajacy telefon niestety nie wygralby teleturnieju na
najsympatyczniejszego informatyka roku i daje do zrozumienia, ze g... go
obchodzi ten blad a poza tym wszystko powinno byc zalatwiane przez firme
komputerowa, w ktorej ten program byl kupiony, a nie przez dzwonienie
bezposrednio przez klienta do CDN-u.
4. Teraz nastepuje akcja dywersyjna - pan mily zostaje zaskoczony
stwierdzeniem, ze skoro tak, to dzialalnosc ksiegowa bedzie prowadzona tak
jak jest a wszelkie koszty poniesione w zwiazku z bledem w programie uisci
firma CDN.
5. Teraz pan wygralby juz teleturniej na najsympatyczniejszego buraka
stulecia.

Ale to nie koniec - efekt jest taki, ze z kazdym nastepnym wykrytym bledem
sytuacja sie powtarza ( nie wiem tam chyba nikt nie ma IQ > 20 ), klientka
sie wkurza, bo traktuja ja jak piate kolo u wozu, CDN ma najwyrazniej
wszystko gdzies. I czy nie mozna takiej firmie tez nic zrobic ????

                                                        Jurand



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:09:50 MET DST