Re: Java czy C++ ?

Autor: Piotr Tauzowski (ptauz_at_omk.il.pw.edu.pl)
Data: Mon 02 Jun 1997 - 08:17:24 MET DST


> Bielecki naukowe podejscie ??????????????????
> To sie nadaje naprawde do zlotej ksiegi cytatow PECET'a.

Przeprzszam nieprecyzyjnie sie wyrazilem mialem na mysli jezyk jakim
sa jego ksiazki w prownaniu ze znacznie prostszym w innych ksiazkach
(glownie tlumaczeniach zachodnich) a jak sie zna C++ i tylko
potrzebuje szeregu informacji zeby "chwycic Jave" to nawet zagmatwany
jezyk nie jest specjalna przeszkoda.

> Byly czasy kiedy w Polsce naprawde ciezko bylo dostac jakakolwiek
> ksiazke z informatyki. Ja do dzis mam tysiacstronowe tomiska kserowane
> na UJ. Jak ktos przywiozl cos dobrego ze Stanow to sie stalo 2 miesiace
> w kolejce do pozyczenia na 1, 2 dni, celem skserowania oczywiscie.
> I w tych wlasnie czasach, (na bezrybiu) i ja kupilem z 5 czy 6 ksiazek
> Bieleckiego, wiec jakies tam zdanie sobie wyrobilem. Ten facet to nie
> autor tylko kompilator tzn. facet ktory bierze kilka dziel z danego
> tematu i kompiluje wybrane (z reguly niezbyt zrecznie) fragmenty
> w cos co potem sprzedaje jako wlasne dzielo. Cala tworcza czesc pracy
> Jana B. sprowadzala sie do kretynskich przykladzikow jak wlasnie te
> wspomniane przeze mnie

Jak to mowia: Jak sie przepisuje z jednej ksiazki to jest plagiat a
jak z kilku to praca naukowa.

 
> I bynajmniej moje zdanie nie jest odosobnione. Pochodze z pokolenia
> programistow, ktore (z koniecznosci ale na szczescie tylko czesciowo)
> wychowalo sie na ksiazkach Jana B. Nie znam wsrod nicch zadnego, ktory
> kupuowalby je nadal, teraz - gdy juz jest wybor.

Nie mowie ze jestem pod wrazeniem jego ksiazki, ale dobrze mi jak
na razie sluzy, znajduje w niej potrzebne informacje, a Nie bylo
innej w sklepie z cyklu "Java po C++" tylko same startujace od zera.
A nie bede sie zanudzal czytaniem co to jest obiekt, dziedziczenie,
polimorfizm... itp.

>
> >Poparz sobie na moj PIERWSZY applet rozwiazujacy plaskie konstrukcje
> >pretowe. Powstal po jednym popoludniu.
>
> to zupelnie o niczym nie swiadczy.
> Tez kiedys przenioslem bardzo skomplikowany program (ale tez czysto
> obliczeniowy) z Pascala na dzien wczesniej poznane C.
> I bynajmniej nie spowodowalo to, ze zaczalem sie uwazac za dobrego
> C-programmer.

Ale przeniosles i to sie liczylo w tamtym momencie. Od czegos trzeba
zaczac, A ze doswiadczenia nie zdobywa sie od razu to jasne. To tylko
pracodawcy zatrudniajacy absolwenta uczelni chcieliby zeby mial 25
lat praktyki.

 
> jezeli Twoim zdaniem Java to apleciki na stronach WEBu
> to zaczynam rozumiec co nazywasz "chwyceniem Javy"

Jak mowie od czegos trzeba zaczac. Uczciwie sie przyznam, ze nie znam
innych zastosowan Javy na pececie. Kumpel z Japonii cos pisze o
jakis rozproszonych srodowiskach i zastosowaniu , o jakis
programach Agentach ale jeszcze sie tym nie zajmowalem. Na razie to
glownie "appleciki na stronach WEBu". Od tego sie zaczyna.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:08:58 MET DST