Autor: Jarek Lis (lis_at_spamfilter.ict.pwr.wroc.pl)
Data: Tue 20 May 1997 - 22:47:29 MET DST
Sylwek Orlik <sylor_at_polbox.com> wrote:
: Jaroslaw Lis <lis_at_ict.pwr.wroc.pl> napisał(a) w artykule
: > Alez on nie pisal ze ten ten monitor byl wolnostojacy,
: > domyslac sie nalezy ze byl jeszcze polaczony polaczony kabelkiem do
: > VGA.
: Chyba nie w tym wątku. W tym wątku chodziło o pijanego elektryka który
: omyłkowo podłączył fazę zamiast uziemienia. (Deja vu?)
Moze i deja vu, ale mialem tu takich wesolkow. Studenci w akademikach
przy kladzeniu koncentryka tez pare takich gniazdek znalezli.
: > Mogl tez i mniej mechanicznie - jak mu sie
: > 220V dostalo na zarzenie, lub pomiedzy elektrody o malym odstepie.
: > Choc to wyjatkowo malo prawdopodobne.
: >
: A kto napisał, że wybuchły? Zresztą chyba sam w to nie wierzysz.
Widzialem elementy co wybuchaly przy mniejszym napieciu.
: Poza tym w kineskopie nie ma takich elektrod pomiędzy które nie można
: podłączyć 220 V
Generalnie sie zgodze, ale czy zagwarantujesz za wszystkie typy?
: z wyjątkiem żarzenia oczywiście, ale jakim cudem 220
: miałoby się dostać do żarzenia skoro prąd ZWARCIOWY popłynąłby przez masę
: kabla monitorowego prosto do masy komputera (jak twierdzisz uziemionej) i
: dalej przez kabel uziemiający prosto do ziemi.
Po paru milisekundach pradu zwarciowego po najcienszym elemencie przez ktory
plynal zostaje wspomnienie. A wtedy sie okazuje ze na jakims elemencie
odklada sie 220V, a element wytrzymuje 12.
Przyznaje ze konstrukcja co w koncu puscilaby prad zwarciowy przez zarzenie
do dosc trudna do wyobrazenia jest ... ale za wszystkich Tajwanczykow nie
recze.
J.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:06:51 MET DST