Re: MMX+kooprocesor

Autor: Dariusz K. Ladziak (ladzk_at_ite.waw.pl)
Data: Wed 02 Apr 1997 - 04:19:07 MET DST


{...}

Moze od tego nalezalo zaczac, a nie od wycieczek osobistych?
Wiedzy nigdy za wiele, fakt!
>Te kilkadzieisat zaledwie instrukcji to wlasnie operacje mnozenia,
>dodawania, przesuwania bitow, porownywania sporych ilosci danych (64bity
>i wiecej) pojedynczymi, krotkimi instrukcjami. Nie wiem skad rewelacje o
>braku testowania bitow, ktore juz posiadal starenki 4004 ;)

Dobra. Set Bit? Test Bit? gdzie?
>
>Polecam lekture listy rozkakow 8086, chociazby taka fajna czarno-zolta
>ksiazke opisujaca cala rodzinke x86 do i486 wlacznie (nie pamietam tytulu
>- przepraszam).

Kilka przejrzalem. Szczegolnie zwracajac wlasnie uwage na operacje
bitowe (do nietypowego sterowania sprzetem wielce przydatne). Dostepne
z jezykow wyzszego poziomu, ale jakos nie znalazlem ich w Asemblerze -
moze zle patrzylem?
>
>>Nie. Pudlo! SunSparc 4, po swietach bedzie Ultra. Prywatnie badziewne
>>pentium (jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie nie ma... )
>
>Dla ulatwienia dodam, ze PentiumPro i dowolny U*X da ci wieksze
>mozliwosci niz Spark w twoim Sunku 4 ;) Oczywiscie chyle czolo przed
>UltraSparkiem, aczkolwiek podejrzewam, ze Intel nie zasypuje gruszek w
>popiele, zas wyniki testow nie potwierdzja jakiejs miazdzacej (powiedzmy
>3-krotnej) przewagi Sparka nad Prosiakiem...

Do czasu, do zcasu... dopuki robimy prosta numeryke. i jakos dziwne,
ze naprawde duzych CAD-ow nie ma w wersji na pentium? Prosiak nie
prosiak, jakos nikt nie oferuje potrzebnego mi oprogramowania na
pecety.

>Nie, koprocesor (MMX) i CPU moga i nawet powinny pracowac jednoczesnie.
>Problem jedynie w takim napisaniu programu, aby nie wychodzily z tego
>glupoty z jednej strony, a z drugiej by CPU nie czekal bezczynnie na dane
>z koprocesora. Najogolniej programista (wylaczajac systemowca ktory
>siedzi nad krytycznym 15kb kernela) nie musi nawet wiedziec jak to
>zorganizowac, bo robi to za niego kompilator. Nie wyobrazam sobie pisania
>czegokolwiek w asemblerze przy dzisiejszym skomplikowaniu programow (nad
>czym nota bene ubolewam).

Calosci moze nie, ale ja nie wyobrazam sobie nie pisania niczego -
kazdy system zaczac musisz od bootstrapu, w czym to napiszesz?
crosscompilator? A ten jak? A jak pewne krytyczne czasowo operacje,
ktore musza chodzic naprawde optymalnie? Moze calych kobyl sie w asm
nie pisuje, ale jest naprawde wiele sytuacji gdy bez tego marne
widoki...
>
>Przyczepiales sie arytmetyki BCD - a zwroc uwage, ile tranzystorow

Przede wszystkim konsekwencje stosowania mikrokodu - w koncu rozwijaja
ten procesor bardziej na realizacje sprzetowa, ale sporo krzemu i mocy
na to idzie.
>
>Zaleznosc od siebie jednostek FPU i MMX to wymog kompatybilnosci z jednej
>strony, z drugiej zas strony przywyczajenie programistow do pewnego
>porzadku. Skoro przelaczanie jednostek zajmuje 30 taktow, to nalezy je
>wykonywac mozliwie rzadko. I tak tez sie robi. Np. najpierw liczy sie 3d
>(CPU + FPU), a potem wpycha sie dane z ew. znieksztalceniami na ekran
>(CPU + MMX). Nie ma potrzeby aby robic to jednoczesnie.

30 taktow... Tylko! Laskawcy! To po diabla nazywali yoyo koprocesorem?
dla reklamy? Przeciez koprocesor ma zyc wlasnym zyciem i z procesorem
glownym komunikowac sie za pomoca sygnalow informujacych o zakonczeniu
zadania badz zadaniu uslugi - elementarz przetwarzania rownoleglego.
Realizowane w innych procesorach (chocby wlasnie motorola z jej
koprocesorem - dalszyclosow tej konstrukcji nie sledzilem, ale ubil ja
dopiero PowerPC - zreszta zmarnowana szansa doprowadzenia techniki
komputerowej do stanu normalnosci.
>Co to sa instrukcje MMX opisalem powyzej. Bardziej przypominaja RISC niz
>same RISC ;)) Wielkie rejestry i znikoma ilosc kodu operujaca na duzej
>ilosci informacji, czyli to o cym piszesz... ;->>
>

To raczej inne rodzaje procesorow, RISC nie mialu takich ambicji,
raczej zrobic kazdy rozkaz w jednym takcie.
>Do testowania bitow takze ustosunkowalem sie, piszac ze to kompletna
>bzdura (po coz bylyby rejestry sterujace (znacznikow) jesli nie mozna
>testowac/ustawic dowolnego bitu??!!).

Dowolnego rejestru? Pamieci? Bez worka przeslan i przewijan?
Testowanie znacznikow w rejestrach stanu a testowanie/ustawianie bitow
gdziekolwiek to jednak troche rozne rzeczy - bez testowania/ustawiania
znacznikow to po prostu procesora chyba by nie bylo, a operacje na
poszczegolnych bitach sa jednak bardzo milym dodatkiem. Naprawde
przydatnym!
>
>Poza tym nie wiem w ogole po co ta dyskusja. Nie neguje wcale innych
>procesorow.

Naprawde? Mam cytowac? Patrz wyzej! (nie mowiac o poprzednim postingu)

>Powiem wiecej - sam uzywam nierzadko komputerow wyposazonych
>w procesorki duzo lepsze niz Pentium. Jednak nadal widze miejsce na rynku
>dla ukladow Intela i doceniam coraz wieksze mozliwosci jakie oferuja.
>Doceniam tez cale masy oprogramowania jakie napisano na te procesorki.
>Tego mi nie da zadna inna maszyna. Mozliwosci ukladow klasy PentiumPro
>czy Pentium II chociazby, oraz nowinki typu MMX pozwalaja osiagac na
>Intelach parametry osiagalne tylko na znacznie silniejszych maszynach. I
>to tez jest budujace, ze zwykly, szary czlowiek, za zwykle, szare
>pieniadze moze sobie na to pozwolic. Piszesz o wielkich kosztach Intela

No to powiedz od razu! Nie stac cie na nic jnnego. Mnie tez, tylko
ideologii sobie dorabiac nie musze. I w koncu przyznajesz, ze jest to
jednak gonienie... to jak, najpotezniejszy ten Intel czy nie? Bo jak
policzyc cene kobyly z prosiakiem i odpowiednim wyposazeniem np. do
DTP a tym bardziej do obrobki filmow, to raptem okazuje sie ze wcale
nie jest to tansze od indyka...
>(CISC) wynikajacych z historii i ograniczen, a chwile dalej piszesz, ze
>Cie nie stac na alternatywe i musisz miec Intela... Przeczysz wiec sam
>sobie. Jesli RISC bylby tanszy, to kto kupowalby przestarzalego Intela?
>:))

Niestety my. bo nas na co innego nie stac, co posrednio sam
przyznales.
>
>>tyle moze przydlugiego wyjasnienia ile smiem rozumiec. Jesli urazilem
>>czyjes uczucia religijne - przepraszam. I zapraszam na
>>pl.soc.seks.fetish. pentium_MMX
>
>Jesli to mialo byc zabawne, to musze przyznac, ze mamy bardzo odmienne
>poczucie humoru (a takze dobrego smaku i kultury), prosze Szanownego Pana
>Dariusza. Moze ja jestem chamem, a moze... :->>>

Ale chyba nie masz prowizji od sprzedanego intela? To po co zaczynac
glupie teksty z wycieczkami osobistymi? czciciele Intela czy jak?
Oswiec mie!

Darek



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 16:00:46 MET DST