szkoda [bylo odp. dla Grega na Dygresja-2skaz.]

Autor: Marek Sokol (msokol_at_polbox.pl)
Data: Tue 11 Mar 1997 - 17:03:23 MET


zakladam ze w wyniku piratowania przez nizej wspomniana studentka
(przepraszam za balagan w postingu, ale chcialbym najpierw pow. o
subjec) piratuje worda. zakladam ze do jej mieszkania wpada policja,
rekwiruje hdd i znajduje worda.
smialo moge poczynic kolejne zalozenie ze prokurator umozy postepowanie
z powodu znikomej szkodliwosci spol. czynu.
otoz w poprzednich postingach pojawilo sie slowo szkoda.
jaka szkode wyrzadzila ta studentka?
przepisy prawa nie definiuja wprost pojacia szkody. w praktyce
przyjmuje sie, ze jest to roznica miedzy takim stanem dobr
poszkodowanego, jakim dysponowalby on gdyby zdarzenie nie zostalo
wywolane, a stanem jaki wytworzyl sie w wyniku zdarzenia. szkoda moze
miec charakter majatkowy(uszkodzone lub zniszczone mienie, utrata
zarobkow lub korzysci) lub niemajatkowy (cierpienie, bol)
w tym przypadku moze miec tylko charakter majatkowy.
prosze zatem o wskazanie jaka szkode i w jakiej wysokosci poniosl m$.
ukarany bedzie (jak w dawno zapomnianym temacie tamtej dyskusji)
_handel_ softem.
przede wszystkim.
poza tym nalezy wziac pod uwage uwarunkowania spoleczne i finasowe.

a co o tym pisze Grego:

Gregorio Kus wrote:
> po pierwsze (mam zdecydowane wrazenie ze o tym wiesz, tylko jakos tak
> niewygodnie Ci bylo o tym wspominac, bo nie pasowalo do wywodu :-)

 przejrzales mnie Grego :-)))))))

> prawdziwy matematyk zna tylko dwie liczby 0 i 1, do dwu to juz na
> palcach musi liczyc.
> To oczywiscie zart, (choc w kazdym dobrym zarcie jest odrobina
> prawdy) ale faktem pozostaje ze nowoczesna matematyka
> z liczeniem (a nawet wogole z liczbami) niewiele ma wspolnego.
>

oj ma, i to dosyc sporo. bardzo wiele zastosowan maja metody numeryczne.
sprobuj jakies zagadnienie z tej dziedziny policzyc na kartce. ja bede
liczyl na komputerze 286 10Mhz. dam ci nawet fory - zaczynasz liczyc w
momencie wlaczenia komputera a nie uruchomienia programu.
ciekawe, kto pierwszy policzy?
prawdziwy matematyk powinien umiec liczyc na przyslowiowej serwetce i na
komputerze. jesli nie umie liczyc korzystajac z komputera to trudno mu
bedzie znalezc zajecie np. na uczelni.

 
> sedno polega na tym: nawet utalentowanemu matematykowi ktory ma zamiar
> zrobic cos z zakresu matematyki stosowanej - bez watpienia te programy
> sie przydadza (a w wielu przypadkach - bez nich wogole praca bylaby
> niewykonalna). Ale ... jak ktos nie zna sie na matematyce to zadne
> piratowane czy nie mathlaby, derive ani caly wolfram nie pomoga.

zgoda. programy te przeznaczone sa dla ludzi ktorzy maja za soba chocby
podstawowy kurs matematyki. chociaz niektore z nich mozna stosowac w I
klasie liceum ogolnoksztalcacego. jakie - zapytasz. ano _derive_.
program prosty w obsludze, maly (ok. 200 kb), rusza na komputerku
powyzej xt. nadaje sie do zastosowania w domu. praktycznie nie trzeba
znac sie na matematyce (ale raczej znac jezyk angielski) zeby go
stosowac. a jesli ktos nie umie go zastosowac (czyt. wklepac rownanie i
nacisnac *s* - solve oraz odczytac a nastepnie przepisac wynik) to
licencja mu nie pomoze.

> Rowniez znajomosc Corela jeszcze z nikogo grafika nie zrobila, jesli
> jest beztaleciem. A wracajac na podworko biurowe - bo od niego zeszmy
> zaczeli - JA, gdybym sie ubiegal o stanowisko biurwy, i szef powiedzial
> mi ze wymagaja znajomosci Word'a, z zupelnym spokojem odpowiedzialbym
> ze na nim konkretnie nie pracowalem, ale znam kilka roznych edytorow
> i nie sadze zeby mi bylo potrzeba wiecej niz pozostanie jedno popoludnie
> POZA GODZINAMI PRACY (czyli bezplatnie) zeby na drugi dzien posluzyc sie
> nim nie gorzej niz jakikolwiek z jego pracownikow. I umialbym powiedziec
> to z takim przekonaniem, a reszta kolokjwium zrobic takie wrazenie - ze
> po pierwsze - uwierzono by mi, a po drugie - ja tego udzielonego mi kredytu
> zaufania rzeczywiscie bym nie zawiodl.

ty tak. a co z tymi, ktorzy nie widzieli tylu programow co ty, z tymi co
musza chodzic na kursy worda,excela itp. - a nie zawsze ich na to stac
???????
mysle, ze mozna postawic teze, (oczywiscie ;))))) ze polityka m$ zmierza
do uniemozliwienia ludziom mniej zamnoznym tzw. *startu*. a dlaczego ?
jesli przecietny polak zarabia tyle ile zarabia (przecietny powiadam) to
zakladajac ze w celu doskonalenia zawodowego, tudziez przekwalifikowania
sie przez nabycie nowych unijetnosci, nabedzie on droga kupna skromny
komputer czy starvczy mu forsy na soft ?
jasli sadzisz ze nie ma takich sytuacji to sie _GRUBO_ mylisz. wiele
razy widzialem na gieldzie osoby kupujace komputer pod konfiguracje
(win31+word+excel+troche miejsca ..). absolutnie nie chce obrazac ludzi
mniej zamoznych. nie jestem tez za piratowaniem softu.
jestem za rozsadna polityka firma software'owych. polityka np.
odstepowania (tak, tak) lub sprzedazy za niewielkie pieniadze starego
softu. w koncu worda mozna nauczyc sie na wordzie 6.0 nie trzeba miec
najnowszego office'a.
albo moze sprzedawac programy *szkoleniowe* - dziala wszystko, jest
opcja zapisu, wydruku itp. ale tylko do 2 stron. z warunkiem nieuzywania
do celow zawodowych.
wprawdzie mozna pisac dokument (i drukowac) po dwie strony - ale to
bylaby wlasnie cena za posiadanie wersji darmowej. ograniczenie do 1
strony jest nieludzkie.
BTW: jako szef nie zatrudnilbym ciebie. niestety. potrzebowalbym ludzi
ktorzy sa _pewni_ swoich umiejetnosci. a ponadto ja musze byc pewny
_ich_ umiejetnosci.
a tak na probe - idz do malo znanej firmy i sprobuj zatrudnic sie jako
asystent np. powiedz ze pracowales na sharewarowym edytorze tekstow i
opanujesz worda w ciagu _jednego_ wieczora. jesli wykaza ochote
przyjecia Ciebie do pracy to masz u mnie flache. dobra.

> Co chce przez to powiedziec? Ano tylko to, ze jak ktos truje o tym
> ze musi uzywac w domu WLASNIE Word'a czy WLASNIE Excel'a, bo tego
> wymagaja w biurach, to pozwalam sobie miec bardzo mierne zdanie na temat
> jego mozliwosci umyslowych.
       ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

bardzo odwazna wypowiedz. moze raczej *obycia z komputerem*. wyjasniam,
ze np.studentka ASP chcac miec mozliwosc znalezienia pracy np. jako
sekretarka _musi opanowac word'a. zakladam ze nie miala nigdy stycznosci
z komputerem trudno jej bedzie nauczyc sie czegos na sharewar'e. czy
taka osoba ma niskie _zdolnosci umyslowe_ ???????

btw: gdyby ta studentka ASP opanowala Corela to moze stalaby sie drugim
Szczypka ??
i co ? warto ?
 

> Z drugiej strony - czegoz innego mozna oczekiwac od biurwy?
                                                        ^^^^^^
zdefiniuj.

> W kazdym razie - ja sie wycofuje z dyskusji. Ja nie dyskutuje po to
tak szybko :-(
> by WYGRYWAC, lecz by przekonac lub zostac przekonanym, by zblizyc sie
     ^^^^^^^^
> do prawdy, by sie czegos dowiedziec. A czegoz ja sie moge dowiedziec
> od urodzonej biurwy? Za stary jestem i za duze mam jeszcze do zrobienia
> zanim wreszcie bede mogl odpoczac (w trumnie).
> Szkoda czasu na takie pierdoly.

tu sie z toba zgadzam. pomimo takiej dyskusji daje glowe, ze nikt nie
zostal przekonany do zmiany swojego stanowiska.
slowo _wygrac_ zostalo, jak powinienes zauwazyc, uzyte w troche innym
kontekscie. w Twoim postingu jest on zdziebko inny. nie mialem na mysliu
_WYGRANIE_ dyskusji, ale rozwiazanie zagadnienia szybciej i z mniejszym
trudem. dyskusja (jako wymiana pogladow) z zasady ma na celu przekonanie
kogos. wymiana zdan majaca na celu _WYGRANIE_ jest raczej klotnia.
niestety, w dyskusji raczej powinny padac argumenty. dobrze jesli sa
rzeczowe i z sensem.

>
> Grego
>
> p.s. to oczywiscie nie odnosi sie do Marka tylko do scisle okreslonej
> grupy osob, ktore w scisle okreslony sposob wypowiadaly sie w tym
> threadzie.

dzieki, dzieki ....
pozdrowka dla wszystkich.
niech nikt nie czuje sie obrazony trescia powyzszego - troche
przydlugiego postingu.

marko

-- 
                            ______________________
    ~~~ ~~~~ ~~~ /\O ~~ ~~ (_  phone:22-347804
  ___________________________) Marek Sokol
  mailto:marko_at_lords.com; mailto:msokol_at_polbox.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:58:12 MET DST