Re: Windows 96

Autor: Gregorio Kus (Grego_at_RMnet.it)
Data: Tue 11 Feb 1997 - 23:43:25 MET


On Tue, 11 Feb 1997 18:02:29 +0100 (CET), Radoslaw Poplawski wrote:

>11 Feb 1997 00:14:24 +0100, Grego_at_RMnet.it (Gregorio Kus) napisa (a):
>
>>Wezmy prosty przyklad. Mam programik. Jakis plik exe gdzies na dysku,
>>a na "biurku" ikone do odpalania go. Cos mi sie odwidzialo, z takich
>>czy innych powodow, wiec biore sobie ten plik exe i przenosze go
>>do innej kartoteki na innym dysku. Potem dwuklikam w ikonke i...
>>dziala jak dzialal. Teraz sprobuj zrobic to samo pod winda...
>
>.. a przekonasz sie, ze dziala jak najbardziej prawidlowo! :)))

e, chyba jaja sobie ze mnie robisz!
ja co prawda windy nie uzywam, ale czytac to o niej czytam,
bo po pierwsze - cholerne pismaki o niczym innym nie pisza
a po drugie - wroga trzeba znac. I z tego co wyczytalem
wynika, iz ikona na desktopie nie jest w windzie jedynie atrybutem
obiektu wlasciwego (jak w OSie), lecz zupelnie rozlaczna rzecza -
zwyklym wskaznikiem. Przy przeniesieniu wskazywanego obiektu,
oczywiscie polaczenie zostaje przerwane, i winda radzi sobie w ten
sposob, ze szuka utraconego obiektu po calym dysku (logicznym).
Jesli przeniesiesz na inna partycje, to utrata jest bezpowrotna -
tzn.: wymaga recznej interwencji.

zreszta najprostszym argumentem za w pelni obiektowym podejsciem
jest to ze i microsoft swietnie rozumie i docenia ta potrzebe,
bowiem w kazdej wersji swojego symulatora systemu operacyjnego
robik kolejny krok w tym kierunku. Tylez ze ma jeszcze bardzo
wiele takich krokow do zrobienia zanim znajdzie sie tam gdzie
WPS byl 4 lata temu, o NextStep'ie nie wspominajac. To tylko
niektorym lamerom obecnym na tej mailingliscie wydaje sie ze to
OS upodabnia sie do windy, tymczasem technologicznie jest dokladnie
odwrotnie - winda, jest w pogoni (jak narazie beznadziejnej)
za technologia OS/2. Nie chodzi tu zreszta tylko o WPS czy
bajery jak Voice Control, ale o technologie ktore rzeczywiscie
wyznaczaja kierunek rozwoju oprogramowania, o technologie ktore
stana sie obowiazujacym na dlugie lata paradygmatem (ciekawe
jaki bedzie nastepny, na razie na horyzoncie nie widac NIC)
tzn. o technologie takie jak OpenDoc, z ktorym M$ usiluje
konkurowac swoim zacofanym o lata swietlne OLE. Glownym
krokiem w tym poscigu ze strony M$ bylo zmienienie nazwy
z OLE na znacznie lepiej brzmiace ActiveX i uruchomienie
kolejnej kampanii reklamowej na temat kolejnego genialnego
osiagniecia microsoftu. to rzeczywiscie M$ potrafi robic
najlepiej. zaryzykowalbym nawet twierdzenie ze to jest wogole
jedyna rzecz jaka microsoft potrafi robic.
  Ktos nieco mniej lamerski (bo juz nie zachwycajacy sie g95)
pisal o przewadze technologicznej wNT nad Linuxem, wyrazajacej
sie w np. w DCOM. Jak stwierdzil - sam fakt ze w wNT jest DCOM
wystarcza aby go przedkladac nad linuxa. Swietnie, to juz ktos
kto zaczyna sie troche orientowac. Ale gdyby chcial sie zorientowac
lepiej, a nie jedynie z czasopism komputerowych, ktore o niczym
innym jak o windach nie pisza, to moglby sie dowiedziec ze
COM i Distribuited COM sa znow o lata swietlne technologii
w tyle za SOM/DSOM, ktora w dodatku jest technologia od lat
kolaudowana wlasnie w OSie. To mowi samo za siebie - najnowsze
osiagniecia m$, czyli DCOM sa zapoznione technologicznie w stosunku
do tego co OS/2 ma od lat. I to nie zapoznione w sensie ze mlode
wiec cierpi na typowe bledy mlodosci, tzn. buraki itp. W innym sensie -
nawet jakby dzialalo juz calkiem dobrze, to i tak jest zapoznione,
w sensie projektu, w sensie idei, czy bardziej technicznie -
w sensie protokolow komunikowania sie obiektow i wspoldzialania
ich ze soba. Ale ma za to jedna NIEPODWAZALNA ZALETE - jest prywatnym
standardem M$, ktory nie ma sie zamiaru pieprzyc z jakimis tam CORBAmi
i jakimikolwiek innymi standardami otwartymi, bo to zabraloby mu
monopol, a microsoft nigdy z nikim nie wygral w konkurencji jakosci
produktu, natomiast wielokrotnie wygral z wieloma w kategorii
umiejetnosci sprzedazy.
  Czytam sobie wlasnie sprawozdania z Comdex'u. Pisze jeden
z dziennikarzy (uwaga - napisalem dziennikarzy, nie pismakow)
ze licznie zgromadzeni dziennikarze i pismacy spoza branzy
(przeciez dzis np. o internecie czy o komputerach wogole
pisza nawet czasopisma kobiece), w momencie jak sie dowiedzieli
ze maja obok siebie fachowca zaczeli mu zadawac mase pytan,
zeby sie jakos przygotowac do konferencji prasowej z Williamem
Gates'em IV. Co go uderzylo? Otoz, ci wszyscy ludzie (a jednak
jest to ja-kas-tam elita, no, choc "elyta") uwazali ze Gates
to facet ktory: albo stworzyl internet, albo wymyslil komputer
osobisty, albo napisal (wlasnoreczne, czy raczej wlasnomozdznie)
windows. Wiec co tym bardziej ma wiedziec o tym tzw. ulica?
A przeciez Gates to facet ktory nigdy nie wymyslil nic nowego.
Nigdy nie napisal ciekawego programu (nawet w czasach, bardzo
zreszta krotkich, kiedy wogole pisal programy). To facet ktory
nienawidzil internetu, i zrobil wiele by go zniszczyc.
(Z nienawiscia to oczywiscie przenosnia, natomiast ze zniszczeniem nie)
Gates to po prostu facet, ktory nie (jak twierdzi Slawek)
widzial dalej niz inni i potrafil przewidziec przyszle potrzeby
uzytkownikow, bo to widzieli inni przed nim
  (nie zapominajmy, ze podstawowe idee windy - tzn GUI
     [bo cala reszta to w windzie jedynie dodatek do GUI,
      to jest naprawde symulator systemu operacyjnego]
   powstaly w laboratoriach Xeroxa tak z dziesiec lat
   przed sukcesem windows)
lecz facet ktory traktuje reszte swiata jak glupcow i MA RACJE,
bo tylko glupcami mozna tak manipulowac.

Amen

Grego

p.s.

na dzis kazania koniec

za pare dni znow mnie podq...a~ cholerne pismaki
i znow dam im odpor na PeCecie, ktorego i tak nie czytaja,
bo gdyby czytali to nie wypisywali by takich bzdur, jakie
wypisuja (chyba ze rzeczywiscie Gates ma ich wszystkich
w kieszeni, jak sklonnych jest uwazac coraz wiecej osob,
ja jednak nie wierze w spiskowe teorie dziejow)

p.s.2. a Gatesa i tak lubie, i podoba mi sie ten facet.
 
p.s.3. Co zupelnie nie zmienia mojej opinii,
  iz nalezy zniszczyc microsoft.

--
/-----------------------------------------------------------------
Gregorio Kus         Grego_at_RMnet.it           Grego_at_cyberspace.org
ROMA, Italy          2ndAdmin_at_iName.com       Grego_at_FreeNet.hut.fi
Anonymous Mail Service - http://free.rmnet.it/~grego/AnonMail.html


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:54:33 MET DST