Re: Odp: Caviary sa do d...

Autor: Jarosław Tabor (formatc_at_bevy.hsn.com.pl)
Data: Tue 28 Jan 1997 - 03:03:38 MET


On Fri, 24 Jan 1997 01:30:20 +0100, Nyce_guy wrote:
>Jest w USA wielki rynek sprzetu "naprawianego fabrycznie" (refurbished).
>Jest tez wielki rynek tzw. factory outlets gdzei sprzedaja sprze drugiej
>jakosci czy bez gwarancji po naprawach itp.
>Ktos nieucziwy sprzedaje nawet sprzet przeznaczoeny do zniszczenia jako
>wadliwa partia.
>Gdzies to potem trafia.......
>A potem ktos pisze ze mial 5 dyskow renomowanej firmy i wszytskie padaly.
>Renowane firmy nie roba takich numerow, takie sprzet sprzedaja na przyklad
>bez zonaczen firmowych albo po prostu niszcza. Ktos nieuczciwy moze to
>wykorzystac.

Bzdura, bzdura, bzdura. Jest w Polsce kilku powaznych dystrybutorow takich firm
jak np. WD, ktorzy dostarczaja sprzet prosto z fabryk z 3letnia gwarancja
producenta. Gdyby sprowadzali odpady, bylyby one tansze i/lub nie mialy
by 3-letniej gwarancji. Druga sprawa to fakt ze np. dyski Seagate, Fujitsu,
IBM, Quantum itp jakos nie padaja tak czesto jak WD.
Ja juz dawno odkrylem ze np. WD-ki nie wytrzymuja mrozow. Jak tylko temperatura
spadnie ponizej zera dyski wracaja calymi partiami do reklamacji.
W jednej firmie 3 razy wymienialem Caviara, az w koncu dalem im Maxtora
(uzywanego) i chodzi juz 2-gi rok. Problem byl taki ze oni nie mieli
ogrzewnia w firmie w nocy i w zimie komputerki staly na mrozie.
Mozna opowiadac ze WD-kow sprzedaje sie najwiecej ale jak kumpel ma
np. przez dwa lata Connera 540, i wymienia go na WD-ka 850 ktory pada
po dwu dniach pracy to mozna sie wkurzyc.
Ja mam w jednym komputerze Connera CFA540 ktory ma juz chyba 4 lata i
chodzi bez zastrzerzen. W drugim komputerze ktory stoi obok w tym samym
okresie 3 razy wymienilem dysk (Caviara) bo padl.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:53:18 MET DST