Re: Caviary sa do d... :-E

Autor: Jarosław Tabor (formatc_at_bevy.hsn.com.pl)
Data: Sun 19 Jan 1997 - 21:03:47 MET


On Sun, 19 Jan 1997 11:48:30 +0100, Grzegorz Bodaszewski wrote:

>kcynarsk_at_willow.iie.pz.zgora.pl (Krzysztof Cynarski) wrote:
>
>>Ja moge powiedziec dokladnie to samo o Segate-ach (w przeciwienswie do
>>Caviara). Zaden ST jeszcze mi nie padl (a mam ich sopro). W szczegolnosci
>>jestem zachwycony pupilkiem w mojej "kolekcji". Jest to 20MB staruszek,
>>ktory od dobrych 10 lat nie zawiodl nigdy.[...]
>
>Mowisz o ST225 ? Duzo zalezy od czasu i warunkow rzeczywistej
>pracy. Widzialem dwa, ktore zaczely sie ze starosci zacierac
>- raz na kilka wlaczen nie mialy ochoty ruszyc. Jezeli juz sie
>rozkrecily, to dzialaly. To samo z 251. Mialem tez jakies 8 lat

To nie jest problem. Da sie nasmarowac. One maja calkiem na wierzchu
lozyska slizgowe. Wystarczy kropla oleju maszynowego i bedzie OK.

Co do Caviarkow to wlasnie wczoraj padl mojemu koledze WDAC2850, ktory dzialal
sprawnie cale 2 dni. Potem zaczal sypac bad-sectorami.
Zreszata nic dziwnego. Caviary zawsze masowo padaly zima. One sa chyba proje-
ktowane na inne strefy klimatyczne.
Mi ostatnio np. padl WDAC32100, tez kupiony zima ( ubieglego roku ).
Teraz jade na WDAC 32500 i narazie (odpukac) chodzi OK.
Ale czesto robie kopie zapasowe :)



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 15:52:30 MET DST