Re: Kochany M$ (krotkie)

Autor: Slawomir Bialek (civic_at_silter.silesia.ternet.pl)
Data: Fri 23 Aug 1996 - 18:02:51 MET DST


Pawel Wimmer <pawel.wimmer_at_lupus.waw.pl> wrote:
PW> Powiedzmy raz na 1-2 dni.
jak dla mnie to bardzo dużo

do rzeczy:
PW> No, nie taki byl cel. Ja tylko pisnalem z pozycji czleka, ktoremu tak
PW> strasznie nie pada, jak to w pececie maluja. A przyznasz, ze maluja czasem
PW> dantejskie sceny.

PW> I w domu, i w redakcji uzywam zwykle 5-10 aplikacji jednoczesnie, w tym
PW> czesto Internet, wiec to musi czasem pasc. Po prostu to akceptuje. Sila
                             ^^^^^^ ? ^^^^^^^^^^^^^^^
PW> tego systemu to aplikacje, ktore wynagradzaja mi wielokrotnie strate czasu
PW> spowodowana jakimis klopotami.

O właśnie - to chyba tutaj jest różnica. Większośći osób (nie licząc
szczęśliwego S.D.) _używających_ komputera do pracy Windows padają mniej
więcej tak samo w czasie pracy (nie licząc instalacji, w tym miejscu ten
system może mieć całkiem dziwne zachowania, a może pójść i bez problemu),
różnica powstaje w interpretacji tych padów. Większość zwolenników M$
bardzo często uznaje to za normalne, i twierdzi, że tak musi być. Poza tym
przyzwyczają się tak, że nawet nie zauważają jak odruchowo restartują
system po kolejnym GPF. Jednak zostało sporo osób, które każdy nawet
najmniejszy pad, którego skutki to tylko kilka minut straconego czasu
uważają za bardzo poważną wadę systemu. Szczególnie, że na tych kilku
minutach często się nie kończy. I to właśnie oni lubią pisać na pececie :)

PW> Ja jestem w dosc specyficznej sytuacji. Musze testowac i opisywac mase
PW> oprogramowania, zwlaszcza internetowego, ktore stale instaluje i usuwam.
PW> Nie jest to wiec stabilna konfiguracja, jak widac. Zawsze przeciez moga
PW> pozostac jakies smieci, ktore wylaza w najmniej odpowiednim momencie.
PW> Gdybym sobie posadzil jakis Office i tlukl bez przerwy kilka tych samych
PW> programow, pewnie bym mial pad raz na miesiac.
I znowu tutaj widać jak usprawiedliwiasz system tym, że instalujesz i
usuwasz nowe, często jeszcze nie doskonałe oprogramowanie.

To nie jest usprawiedliwienie dla Windows! Win95 pretenduje do miana
systemu operacyjnego. System operacyjny nie powinien dopuścić do
całkowitego wywrócenia nawet aplikacji zawierającej setki błedów.
Aplikacja może sie wywrócić, ale nie cały system!

Ja nie używam Windows i gdy coś mi się wywróci raz tydzien (nie system,
najwyżej aplikajca) to już jestem zaniepokojony i szukam przyczyny. Zresztą
nie pamiętam całkowitego wywrócenia systemu - na pewno było coś takiego,
ale już nie pamiętam kiedy to było. Wywracają sie co najwyżej, źle napisane
aplikacje. Ale te zaraz przestaję używac i szukam innej o podobnych
funkcjach. Zwykle się znajdują. I co najważniejsze - wywrócenie, źle
napisanej aplikacji nie ma najmniejszego wpływu na inne działające
aplikacje.

Trzeba odróżniać następujące rzeczy:
1. Wywrócenie systemu
2. Wywrócenie systemu przez błędną (lub nawet poprawną :) aplikacje
3. Wywrócenie aplikacji

Przypadek trzeci może się zdarzyć, bo nie zmusimy wszystkich programistów
do poprawnego pisania programów. Ale jeśli się zdarza szukamy innej
aplikacji o podobnych funkcjach.
Przypadek pierwszy i drugi nie powinien mieć miejsca. Jednak zdarzają się
nawet najlepszym. Ale produkty M$ w tym przodują. Z częstotliwością
wywróceń systemu na pierwszym miejscu stawiam Win95 potem długo, długo nic
nie ma. Ja bym nie chciał używać systemu, który tak często dopuszcza
przypadki 1 i 2.

Mój system operacyjny pozwala mi pracować bez restartu tydzień, dwa,
zwykle potem muszę wyłączyć komputer w celu dokanania zmiań hardwarowych.
Przez ten tydzień dwa uruchamiają się dziennie dziesiątki aplikacji.
Ze względu na pewną eksperymentalność mojego systemu
instalacja/deinstalacja nowych rzeczy też jest codziennością.

Poza tym Win ma jeszcze jedną wątpliwą zaletę. Niech nikt mi nie mówi, że
nie restartuje Win od kilku miesięcy, bo to będzie oznaczać, że prawie nic
na tym komputerze nie robi. Spokojnie używa. A system powinien przeżyc nie
tylko napisanie kilkukilobajtowego tekstu od czasu do czasu.
Dlaczego sądzę, że prawie nic nie robi? Ponieważ Win co chwilę szuka
okazji do restartu systemu. Instalacja niektórych aplikacji, zmiana
większości ustawień systemowych, itd. oznacza restart systemu.

Ja mogę bez restartu robić co mi się tylko podoba, nawet odłączać i
podłączać nowe pliki wymiany...

oops chyba długie wyszło
--c



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:52:40 MET DST