Re: Kochany M$ (krotkie)

Autor: Zbigniew Olearczyk (ZBOLE_at_star.kul.stalwol.pl)
Data: Fri 23 Aug 1996 - 18:08:36 MET DST


> Boje sie, ale powiem.
>
>
> Pawel Wimmer
> Redaktor / Editor
> Wydawnictwo Lupus / Lupus Publishing House
> E-mail: pawel.wimmer_at_lupus.waw.pl
> WWW: http://www.polbox.com.pl/lupus/index.html
>
> > Milosnikom M$ o instalacji M$W95.
> > =================================

Milo mi, ze przedstawil Pan stanowisko wobec poruszonego tematu.

    Doswiadczenie Panskie i Jego kolegow z redakcji sadze jest regula
i jako takie niczym wyjatkowym nie jest, wiec nie ma o czym pisac na
PECECIE czy w czasopismie wydawnictwa LUPUS (normalka).
O tym ze ktos kupil normalny samochod to nikt w prasie nie pisze,
lecz o tym ze ktos kupil samochod z wkladkami hamulcowymi z klockow
drewnianych to sie pisze.
Natomiast moje doswiadczenie nie jest chyba normalne wiec uznalem, ze
zasluguje na podzielenie sie nim z szerszym gronem PC-manow.
Juz z tych kilku Re: uzyskalem potwierdzenie ze od reguly istnieja
jednak wyjatki i moj przypadek nie jest odosobniony. Mysle jednak ze
swiatowy produkt jakim jest W95 nie powinien dac okazji do takiej
dyskusji.
Nie sadze, ze moj przypadek spowodowany jest moim "neptyzmem".
W95 jest programem, ktory moze kupic kazdy w tym rowniez i neptyk.
Sama instalacja ciagnie za reke i nie trzeba byc Fachmanem z
dziedziny PC-tow aby go instalowac.
    Faktycznie to znajac podzielone opinie nt. W95 i nie tylko,
mialem troche obawe przed instalowaniem W95. Dlatego tez
dokonalem tej proby. Sadzac po rezultacie jaki uzyskalem, byla to
obawa uzasadniona.
Poniewaz mam jakies tam doswiadczenie w pracy z PC-tami, bywam pytany
przez "zwyklych" uzytkownikow PC o opinie, miedzy innymi o W95.
Do tej pory odpowiadalem, ze nie mam jeszcze wyrobionej opinii
dodajac rowniez, ze ja narazie wstrzymuje sie z instalacja w/w.
pozostajac przy WfW 3.11 .
Teraz prosze mi powiedziec jaka opinie mam miec o W95 po opisanych
doswiadczeniach.
Po tej porazce przeszedlem bezbolesnie do starego win (Nic mnie to
finansowo nie kosztowalo ).
Jesli jednak ktos specjalnie zakupi w/w produkt i po takich przebojach
zostanie poinformowany o koniecznosci kupna upgrade Win 95, bo on
mu sie na instalacje wypina. To co ta biedna sierotka ma poczac?.
Pewnie zamowic sobie zdolnego, utalentowanego fachowca za 200 tys/h.
i patrzyc jak ten mu dysk wykreca, zeby go wziac do roboty, coby
podpiac go do novella czy linuxa lub PS/2, zeby na dysku partycje
pozmieniac bo DOSowy fdisk sobie nie radzi z usunieciem sladow
instalacji, a legalnie zakupione oprogramowanie nie pozwala mu sie na
ten dysk zainstalowac!!
Nie mysle aby ta osoba pozostala w stosunku do takiego przypadku
obojetna i poprzestala jedynie na opisaniu tego faktu na liscie PECET.

Wyobrazam sobie reakcje Pana, gdyby Jemu taki przypadek sie
przytrafil.

Pozostaje z powazaniem,
    O.Z.
                      ////// \\
                      | - ^ |
                    (.| o | O |.)
  /=============^^^===============^^^================\
 / Zbigniew Olearczyk ZBOLE_at_star.kul.stalwol.pl \
/ Filia WNS KUL w Stalowej Woli \
--------------------------------------------------------



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:52:38 MET DST