Re: Licencja i Microsoft

Autor: Jarek Lis (lis_at_okapi.ict.pwr.wroc.pl)
Data: Thu 22 Aug 1996 - 23:34:59 MET DST


Gabriel Drabik (gabrys_at_zeus.polsl.gliwice.pl) wrote:
: Byl sobie uczciwy czlowiek ktory dosc dobrze gral w szachy i mial pieniadze.
: Za to kompletnie nie znal angielskiego ani informatyki.
: Zakupil specjalnie w szachowych celach komputer (pentium zreszta) i
: program fritz 3 (albo wiecej). Z programem byl problem ale znalazl
: firme ktora sprowadzila go za jedyne 6 milionow.
: Instrukcja (cala ksiazeczka) byla w jezyku polskim plus jedna karteczka
: w jezyka angielskim. [.... uszkodzenie na skutek defragmentacji ...]
: ze to nasza wina ze nie trzeba bylo defragmentowac dysku. Na to
: z uporem maniaka twierdzilem ze chyba nie mam obowiazku znac angielskiego
: w koncu nie po to kupilem oryginalny program ktory na gieldzie bylby
: kilkadziesiat razy tanszy. Ale jak zasugerowalem ze udamy sie z tym
: do prawnika to po jeszcze kilku wizytach udalo sie odzyskac pienadze.

Ze mna by nie przeszlo - w koncu zamowiliscie sprowadzenie konkretnego
produktu, i go dostaliscie - wraz z jego wszystkimi 'wadami projektowymi'.
Dalej uzerajcie sie z producentem.
Tylko wypadaloby nie dawac zadnej ksiazki po polsku.

P.S. podobny problem juz tu kiedys walkowalismy - czy zakupujac program
    (nosnik+licencje+klucz), mamy prawo domagac sie nowego klucza,
     jak stary nam ukradli/spalil sie.
     Czy sprzedanie licencji zobowiazuje producenta/sprzedawce do
     zapewnienia dzialania programu?

PPS. taki problem rozwiazuje sie prosto od strony prawnej - ustawia
     sie w cenniku pozycje 'naprawa klucza', 'wymiana uszkodzonego
     przez klienta nosnika' itp. Dla przyzwoitosci i interesu - w
     cenie 5.5mln!

Jarek.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:52:35 MET DST