Re: PSI kurier - pare slow o programach

Autor: Pawel PYK (pyk_at_ccgate.ari.ch)
Data: Mon 29 Jul 1996 - 14:45:54 MET DST


"S.D." <nyce_guy_at_irc.pl> wrote:
>
>--
>
> Wyslal Slawek.
> mailto: nyce_guy_at_irc.pl
>
>Pawel PYK <pyk_at_ccgate.ari.ch> wrote in article
><4ti16r$kr5_at_okapi.ict.pwr.wroc.pl>...
>> "S. D." <nyce_guy_at_irc.pl> wrote:
>> >
>> >--
>> >
>> > Wyslal Slawek.
>> > mailto: nyce_guy_at_irc.pl
>>
>> >W USA odbywa sie kolejna rewolucja informatyczna, WWW stalo sie
>teletekstem
>> >XXI wieku. Odbywa sie za razem rewolucja kulturalna, ludzie wspoltworza
>> >bedac od siebie o tysiace mil...... tego jeszcze nigdy nie bylo!!!!
>> >Miejscem gdzie sie kupuje ubrania i zamawia bilety lotniczne i wymienia
>> >poglady na temat Rain Forest.
>>
>> Tak gwoli przypomnienia to nie jest pierwsza powszechna siec
>> informatyczna. Dokladnie to samo mozna zrobic do kilkunastu lat
>> we Francji przez domowego Minitela (kansole dostaje sie albo za
>> darmo albo za kilka $ rocznie), maja miliony uzytkowinikow. Fakt
>> ze to terminal (tesktowy). Ale oracle czy Sun wlasnie to chcia
>> teraz lasnowac. Ja szczerze mowiac dziwie sie dlaczego nie
>> powszechnie browserow ( z kawalkiem hardware czyli modemem i
>> odrobina ram na zakladki) do Sega Saturn, albo Sony Playstation.
>> Pewnie cos takiego niedlugo zrobia.
>Tekstowy wiec nie to samo. Frrancuski wiec nie laczyl narodow. Minitela
>widzialem u znajomych w Paryzu. Jest bramka w NYC na Minitela jak by kto
>musial.
Well jest w Szwajcarii i Belgii. Podobnie zreszta jak TGV.
Zamowic buty, zarezerowowac bilet czy zorganizwac randke w ciemno
dalo sie tym 10 lat temu, na dlugo przed www w USA i to nie
wydajac pieniedzy na komputer.

>Coz www to to nie bylo........
O minitelu przypomialem bo Ty uparcie wpominasz o Internecie jako
osiagnieciu technologii amerykanskiej. Ja wspominalem przy tej
okazji o www jako o czyms co powstalo w CERN. I po trosze zaluje
ze nie pozostal tym do czego byl powolany. Czyli do sytematyzacji
wiedzy naukowej i skonczenia z pedem publikowania na ilosc. To ze
moge kupic sobie buty albo pizze. Duzo wieksza rewolucja byloby
to sie mialoby stac z metoda publikowania. Skoczyloby sie
robienie rzeczy na ilosc. Pracujac w szpitalu Harvarda lekarz
_musi_ opublikowac 10 artykulow rocznie a pracuje 80 tygodniowo.
Jakie sa efekty widac po artykulach, 90% mozna spokojnie
wyrzucic, a odfiltrowanie kosztuje. WWW mialo stac sie forum
wymiany naukowej i miejscem publikacji do ktorego kazdy ma prawo
i ocenic musi sie sam. Ilosc publikacji przestalaby byc
jakimkolwiek kryterium. Jakosc cuz da sie ocenic rowniez
obiektywnie np przez ilosc cytowan (z wykluczeniem samego siebie)
a to na sieci jest dosc latwe. To mogla byc prawdziwa rewolucja w
technologii, systematyzacja wiedzy, ograniczenie szumu. Tyle ze
kazdemu www teraz kojarzy sie z miejscem na ktorym mozna kupic
sobie pizze i buty. Zabawka na ktorej zasobach muzeum mozna sie
dowiedziec mniej niz z reklamowki. Nota bene na ogol drozej niz
w sklepie za rogiem.

>
>
>> Lacznikiem narodow (hej ja to pisze z Nowego
>>
>> >Yorku popijajac 7UP i podjadajac pizze od Sycylijczykow).
>> Do pizzy sie pije piwo. No ale to sparwa gustu.
>> Pawel
>Wiec nier rozumiem co to znacy pijes sie? Etykieta jedzenia pizzy?

Jak jesz to Twoja sparwa ja nie przepadam za homegenizacja
kultur. Jesli o mnie chodzi to tez nie biore piwa tylko
Montepulciano ewntualnie Chianti ale DOCG z kogucikiem, choc wiem
ze powinno byc piwo. Pizza z czyms slodkim kojarzy mi sie z Pizza
Hut a o tym chyba nawet Ty masz nie najlepsze zdanie. No ale
pizza to rzeczywiscie zadne danie jak na wloska kuchnie, nawet
fast food.

Pawel



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:49:45 MET DST