Zasilacze 127V w Polsce (bylo: Streamer)

Autor: Jurek (laskaje_at_ctrvax.vanderbilt.edu)
Data: Wed 10 Jul 1996 - 21:27:35 MET DST


lis_at_okapi.ict.pwr.wroc.pl (Jarek Lis) wrote:

>Mariusz Boronski (Mariusz.Boronski_at_f10.n4800.z52.global.pdi.net) wrote:
>: Tez mialem swego czasu problem z zasilaczami do modemow na 110V i kupilem
>: 'przejsciowke' czyli oczywiscie trafo 220/110.

>Kupiles uczciwe trafo, czy elektroniczna przejsciowke? Uczciwe trafo
>musi z kilogram wazyc...

Nie musi! Jezeli trafo jest nawiniete jako autotrafo mozna przez nie
"przepchnnac" dwa razy wiecej mocy niz normalnie (tak naprawde
"przepycha sie nominalna, druga polowa "przelazi" bokiem ;) ), czyli
trafo nominalnie na 10W pozwala na zasilanie urzadzenia 20W (OK, OK
20VA). Takie trafo nie jest ani wielkie, ani ciezkie, ale i tak
niewygodne w uzytkowaniu, dlatego lepiej przerobic zasilacz.

>: Ale co sie okazalo ... zasilacze
>: pomimo 110V (nawet dosc dokladnie) zaczely sie przegrzewac i w koncu palic. I
>: sie wydalo, ze sa one projektowane na granicy parametrow (pewnie ze wzgledu na
>: rozmiary, koszty czy moze na cos jeszcze) i poprawnie pracuja wylacznie przy
>: 60Hz.

>20% przekroczenia, hm, powinno wytrzymac. Co to byly za urzadzenia?

To nie calkiem tak. 20% nizsza czestotliwosc przy pracy w poblizy
nasycenia rdzenia moze dac _wielokrotnie_ wieksze straty. Inna sprawa,
ze takie srubowanie parametrow to zbrodnia a producent takiego zlomu
powinien zostac publicznie napietnowany.

Jurek



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:48:35 MET DST