Internet w USA a Internet w Polsce

Autor: Tomasz Orzechowski (tmo_at_connie.ots.utexas.edu)
Data: Mon 01 Jul 1996 - 19:47:59 MET DST


PAyMoN <paymon_at_zeus.polsl.gliwice.pl> wrote:
>Naprade jakakolwiek proba porownania internety w Polsce i w USA jest
>bez sensu.

Proba porownania aktualnego stanu obu sieci jest rzeczywiscie
niereprezentatywna i nicniewnoszaca. Porownanie Internetu w USA whedy
kiedy ow mial tyle lat co ma teraz polski Internet byloby moze
sprawiedliwsze, ale czy mialoby sens to inna sprawa. Pewnie
niewielki.

Co napisawszy pozwole sobie rozwiac kilka mitow ktore szerza dumni
Amerykanie, oraz niedoinformowani (jak mniemam) Polacy. Uwazam ze
jestem w pozycji zeby te mity rozwiac, bo jednym z projektow u mnie w
pracy jest TENET (http://www.tenet.edu) czyli system dla szkol K-12
czyli podstawowek w sumie w calym Teksasie. No i oczywiscie takze dla
prawie 50000 uczniow i 15000 pracownikow Uniwersytetu Stanowego w
Austin.

>Gdy Slawek pisal o dostepie do internety na uczelniach ktos mu
>odpowiedzial ze maja go wszyscy.Bardzo interesujace.
>To ze KBN finansuje interenet nie oznacza ze studenci maja do niego
>swobodny dostep.Znam wielu studentow na roznych uczelniach,i z reguly
>trzeba sie _prosic_ o konto.Juz to jest bez sensu.Sa jednak wciaz w
>Polsce uczelnie gdzie nawet proszenie nie pomoze.

Odpisali ze "moze miec kazdy" - i we wszystkich przypadkach ktore
znam, nie byl to wielki problem ani nie byly potrzebne zadne
znajomosci. Trzeba bylo isc do pani Gieni w pokoju 123 w budynku
J-23, ale konto mozna dostac. Myslisz ze inaczej jest w USA? W
UTexas kazdy moze miec darmowy email i dostep do labu z Macintoshami
Quadra 800 (ok. 150) i PC Dell 486 (ok. 50) - oba maja po 16mb ram (i
pamietajcie ze korzysta z tego prawie 50000 uczniow i 15000
pracownikow). Zeby dostep do labu uzyskac, musi jednak delikwent lub
delikwentka przespacerowac sie albo do budynku WCH albo do SMF (czyli
do labu, Student Microcomputer Facility), pokazac aktualna
legitymacje, i podpisac kilka swistkow, i moze Netszkapic i Wordowac
do woli. Czasem musi stac w kolejce, szczegolnie w ciagu dnia, nieraz
powyzej pol godziny (info na zywo pod: http://www.utexas.edu/smf/).
Jezeli ktos chce konto na UNIXie to musi wypelniac kolejny papierek.
Musi takze placic za miejsce na dysku, i to nie to ktore zuzywa ale za
to jaka chce miec quote. Do niedawna takze placili za CPU time.
Teraz na "glownej" maszynie CPU juz jest za darmo, ale np. na SGI czy
Crayach placi kazdy i to slono. Jezeli uczen chce korzystac z
dialupow (slip/ppp/zwykle) to musi wypelnic papierek i placic
codziennie, niewazne czy uzywa czy nie. Tak to wyglada w jednej z
lepszych i bogatszych stanowych uczelni w USA.

Co do K-12 to takze trzeba poprosic o konto (a i tylko nauczyciele
moga je dostac, czyli IdS jest lepszy, o) i odczekac swoje, aktualnie
okolo _trzech miesiecy_ (bo pokonczyly sie UID na maszynach i nie ma
jak tych cholernych kont dawac). Dostaje sie (za symboliczna oplata
25 usd rocznie) dostep do dialupu (ale bez slip/ppp, tylko zwykle
vt100) i do clustra DEC Alpha na OSF/1. Dialupy sa w wiekszosci miast
w stanie, i korzystanie z lokalnych modemow nie ma ograniczen
czasowych. Jezeli ktos nie ma lokalnej farmy z modemami to dzwoni na
darmowy numer (1-800-34-tenet) i moze komputerowac przez 45 minut
dziennie. I to bardzo czesto jest jedyny dostep szkoly do Internetu.
I nie raz sie slyszy, ze ktostam nie mogl korzystac z konta przez
ponad 6 miesiecy (i konto mu/jej skasowalismy za to) bo "ich komputer
w szkole nie dzialal".

>Jeszce pare miesiecy temu cala polibyda byla polaczona z internetem
>kilkoma modemami 9600!

A teraz?

>Mam wielu znajomych z innych uczelni (ekonomia,prawo etc).
>Gdy z nimi rozmawiam,oni nawet nie wiedza co to jest www.
>A to przeciez przyszle elity!!!

To moze problem w tym ze im sie nie chce isc dowiedziec, a nie ze
uczelnia im nie zapewnia?

A o co mi chodzi? O to ze wszedzie trzeba chciec. W USA email www i
internet to w tej chwili magiczne buzzwords. Dlatego kazdy chce i
kazdy musi miec. Kazdy (prawie) wie ze costakiego gdziestam istnieje,
ale malo kto (vide jeden z "rozmowcow") ma pojecie jak to sie naprawde
je. Ludzie z TENET dzwonia i pytaja czy z TENET jest dojscie na
internet. Mowi sie im ze TENET jest czescia internetu. Tlumaczy co
to ten Internet, ale nie dociera. Dla nich Internet to pozostanie cos
co by chcieli, ale nie moga bo costam.

_tmo



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:47:54 MET DST