Re: Internet w USA a Internet w Polsce

Autor: Slawek Duchnowski (nyce_guy_at_irc.pl)
Data: Mon 01 Jul 1996 - 21:34:03 MET DST


> tmo_at_connie.ots.utexas.edu (Tomasz Orzechowski) wrote in article
<4r930f$s7r_at_nerd.apk.net>...
> PAyMoN <paymon_at_zeus.polsl.gliwice.pl> wrote:
> >Naprade jakakolwiek proba porownania internety w Polsce i w USA jest
> >bez sensu.
>
> Proba porownania aktualnego stanu obu sieci jest rzeczywiscie
> niereprezentatywna i nicniewnoszaca. Porownanie Internetu w USA whedy
> kiedy ow mial tyle lat co ma teraz polski Internet byloby moze
> sprawiedliwsze, ale czy mialoby sens to inna sprawa. Pewnie
> niewielki.
W
> UTexas kazdy moze miec darmowy email i dostep do labu z Macintoshami
> Quadra 800 (ok. 150) i PC Dell 486 (ok. 50) - oba maja po 16mb ram (i
> pamietajcie ze korzysta z tego prawie 50000 uczniow i 15000
> pracownikow). Zeby dostep do labu uzyskac, musi jednak delikwent lub
> delikwentka przespacerowac sie albo do budynku WCH albo do SMF (czyli
> do labu, Student Microcomputer Facility), pokazac aktualna
> legitymacje, i podpisac kilka swistkow, i moze Netszkapic i Wordowac
> do woli.
To straszny opis, kazdemu juz zal studentow z UofT. Pomijajac fakt ze w
USA kazdy czlowiek moze sobie zalatwic internet za $20 /miesiac (10 paczek
papierosow - orientacyjnie) poza tym ze szkol jest jescze taniej, prawda
Tomek? Gdy student od was chce miec konto na Unixie to jest taniej niz $20
miesiecznie?
. Tak to wyglada w jednej z
> lepszych i bogatszych stanowych uczelni w USA.
Ciagle to tylko szkola panstwowa (stanowa) choc o wysokim poziomie to nie
typu nowojorskiej Columbii czy NYU.
> >Mam wielu znajomych z innych uczelni (ekonomia,prawo etc).
> >Gdy z nimi rozmawiam,oni nawet nie wiedza co to jest www.
> >A to przeciez przyszle elity!!!
W wiekszosci szkol w USA student nie ma wyboru czy chce wiedziec o www czy
nie..........
> To moze problem w tym ze im sie nie chce isc dowiedziec, a nie ze
> uczelnia im nie zapewnia?

> A o co mi chodzi? O to ze wszedzie trzeba chciec. W USA email www i
> internet to w tej chwili magiczne buzzwords. Dlatego kazdy chce i
> kazdy musi miec. Kazdy (prawie) wie ze costakiego gdziestam istnieje,
> ale malo kto (vide jeden z "rozmowcow") ma pojecie jak to sie naprawde
> je. Ludzie z TENET dzwonia i pytaja czy z TENET jest dojscie na
> internet. Mowi sie im ze TENET jest czescia internetu. Tlumaczy co
> to ten Internet, ale nie dociera. Dla nich Internet to pozostanie cos
> co by chcieli, ale nie moga bo costam.
No tak. Kiedys byly czasy ze fadiem zjamowali sie radioamatorzy
krsyztalkowcy najczesciej pasjoanci eklektonicy a teraz byle glupol
nacisnie klawisz i ma jakosc odlsuchu o ktorej sie krysztalkowcowi nie
slinilo. To samo dotyczy Internetu w USA. Stal sie on codziennoscia. W TV
gdy jest reklama proszku do prania to jest podany adres na internecie
gdzie jest site firmy i mozna sobie o tym proszku poczytac. 10 letnie
dzieciaki i 80 letni senior citizens atakuja. Tak jak pisze Tomek kazdy go
musi miec. I to chyba dobrze. Internet okazal sie swietnym miejscem na
reklamy i sprzedaz kilkanascie duzysch sklepow otworzylo swoje podwoje na
internecie. Mozna poprzez interface www kupic samochod czy komputer
sciagna komercjalne program placac karta. To cale komercjalne zastosowanie
jest dzwignia rozwoju sieci.
PS Tomek chyba w nie zamierzony sposob Twoj posting jest sluzy dowodami na
moja teze: internet w Polsce raczkuje i Polska nie posiada jescze rynku
uslug internetowych i nikt z wielkiego przemyslu w Poslce nie traktuje
Internetu powaznie: Aa, studenci sie bawia......
Dziekuje.
> _tmo
>



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:47:55 MET DST