Autor: Maciek Babcia Dobosz (maciek_at_oeiizk.waw.pl)
Data: Thu 09 May 1996 - 15:22:31 MET DST
Jarek Lis wrote:
> Czy to nie byl przypadkiem jakis program finansowany z EWG?
Niestety tak.
> Jesli tak, to mial drobny wymog - sprzet produkowany w EWG. Duzego
> wyboru nie bylo. A takie numery jak karta graficzna na MB, to sa
> ulubione pomysly duzych firm. "My to zrobilismy tak, a nie inaczej"
> Zreszta, czy typowy uzytkownik (Word+Excel) ma potrzebe wymiany
> karty?
Komputer nie byl dla typowego uzytkownika.
Mial na nim chodzic SCO Unix, a nie Word i Excel.
Wiekszosc rzeczy ma chodzic na X-windows, akurat na serwerze a nie
na terminalu i stad ten problem.
Zreszta identyczny komputer ma sluzyc do przygotowywania prezentacji
multimedialnych, atu karta 512kb to troche malo, szczegolnie jesli ma
sie robic cos z karta do obrobki video.
> Oczywiscie do komputera klient nie mial prawa sie dotykac, bodajze az
> do poziomu kabelkow - uprawniony do wkladania i wyciagania wtyczek byl
> tylko serwis IBM.
>
> Tak swoja droga - w tamtejszych warunkach to moze nie taka duza wada.
> A zaoszczedza pracy (=pieniedzy) serwisowi jak ma cos naprawde do zrobienia
> (naprawa/upgrade) i nie trzeba dnia tracic, zeby sie zorientowac co
> klient zamacil w swoim sprzecie.
>
No tak ale jak do takiego serwera dostalem skaner (niestety podlaczony przez
Centornics) to musialem wzywac serwis zeby mi wlozyl karte z drugim portem
co to byla w zestawie bo sam nie moglem.
Serwis przyjechal ale za dwa dni ....
Coz byla to strata czasu (=pieniedzy) :))) moja a nie serwisu.
Zdrowko
Maciej Babcia Dobosz
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:43:48 MET DST