Re: Czy kupowac firmowe komputery ? (Bylo: monitor robi sie "czarny")

Autor: Jarek Lis (lis_at_okapi.ict.pwr.wroc.pl)
Data: Thu 09 May 1996 - 13:28:14 MET DST


Maciek Babcia Dobosz (maciek_at_oeiizk.waw.pl) wrote:
: > Tzw. firmowe komputery dziela sie na dwa rodzaje: robione na
: > zamowienie i sprzedawane w powszechnej ofercie. Te pierwsze robione sa
: > zgodnie z zamowieniem. [..]
:
: Jesli chodzi o to czy kompytery byly na zamowienie, to byly.
: Zamowienie nie bylo chyba takie male (nie wiem od ilu jest to duzo lub
: malo) bo bylo to okolo 40 serwerow (fakt ze rozrzuconych po Polsce).
: Wiec chyba bylo to robione pod wymogi uzytkownika, zwlaszcza ze
: komputery maja rozne dodatki (oczywiscie rozne w roznych) np.
: karty TV, flopticale, macierze dyskowe o roznych pojemnosciach itp.
: Zamawiane byly centralnie.

Czy to nie byl przypadkiem jakis program finansowany z EWG?
Jesli tak, to mial drobny wymog - sprzet produkowany w EWG. Duzego
wyboru nie bylo. A takie numery jak karta graficzna na MB, to sa
ulubione pomysly duzych firm. "My to zrobilismy tak, a nie inaczej"
Zreszta, czy typowy uzytkownik (Word+Excel) ma potrzebe wymiany
karty?

: Zgadzam sie z podlaczeniem karty. Jest tylko jedno ale.
: Podlaczenie innej karty wymaga zmainy ustawienia zworek na plycie w
: celu odlaczenia karty wbudowanej. Niestety za te operacje nalezy serwisowi
: niezle zaplacic. Jesli dokonam tego sam to firma twierdzi ze z tego powodu trace
: gwarancje.
: Paranoja.

Paranoje to slyszalem wieksza. Klient mial mainframe IBM. Zapragnal
przyspieszyc procesor. Przyszedl serwisant, i WYMONTOWAL karte spowalniajaca
procesor.
Oczywiscie do komputera klient nie mial prawa sie dotykac, bodajze az
do poziomu kabelkow - uprawniony do wkladania i wyciagania wtyczek byl
tylko serwis IBM.

Tak swoja droga - w tamtejszych warunkach to moze nie taka duza wada.
A zaoszczedza pracy (=pieniedzy) serwisowi jak ma cos naprawde do zrobienia
(naprawa/upgrade) i nie trzeba dnia tracic, zeby sie zorientowac co
klient zamacil w swoim sprzecie.

: > W opisanym przypadku winic za wspaniala konfiguracje nalezy
: > zamawiajacego (wiedzial, co kupuje, nieprawdaz?),
: Ztym sie zgadzam. Zamawial kompletny los. ;)

Jak to ze wszystkimi zakupami na szczeblu centralnym. Liczyly sie
nieco inne kryteria niz efektywnosc sprzetu.

Jarek.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:43:47 MET DST