Re: Urzadzenia w w95

Autor: Jarek Lis (lis_at_okapi.ict.pwr.wroc.pl)
Data: Mon 18 Mar 1996 - 17:29:03 MET


Jurek (laskaje_at_ctrvax.vanderbilt.edu) wrote:
: Grzegorz Szyszlo <ZNIK_at_avalon.wbc.lublin.pl> wrote:

: A test powinien byc odwzorowaniem normalnej pracy, tyle ze w
: kontrolowanych warunkach. Inaczej nie ma sensu. To tak, jakby oceniac
: samochody po ich odpornosci na upadek z 20m albo max predkosci przy
: jezdzie do tylu ;)

No, argument z 20m jest o tyle niestosowny, ze takim samochodem nie balbym
sie jezdzic po autostradach w Polsce. Dla niewtajemiczonych -
autostrada pod Wroclawiem oprocz tymczasowego lodowiska za Legnica
ma od lat poprzeczna szczeline co pare metrow. Znajomy juz raz zawieszenie na
nich zostawil (porzadne, niemieckie auto, tyle ze on lubi przycisnac).
A druga autostrade w kraju podobno tez mamy.

Jarek.

: >>Jest niewatpliwie jakis test, tyle ze IMHO cokolwiek tendencyjny.

: Sorry, nie jestem z wyksztalcenia programista i nie znam
: uniwersyteckiej definicji wielozadaniowosci. Jako szary uzytkownik
: jestem zadowolony, ze system pozwala mi robic cos "w tle" i nie
: zamykac jednej aplikacji, zeby pogrzebac w drugiej. Jezeli to nie
: odpowiada JEDYNIE SLUSZNEJ DEFINICJI WIELOZADANIOWOSCI to podaj prosze
: wlasciwy termin i dalej proponuje dyskutujmy o tym "czyms", bo to
: wlasnie jest potrzebne IMHO znakomitej wiekszosci uzytkownikow PC.

Jedynie sluszna definicja dopowiada jeszcze, ze te programy powinny
dzialac co najmniej 'pseudo-rownolegle'. Windows to probuje robic,
ale bynajmniej nie zapewnia.

Bo jesli ci chodzi tylko o niezamykanie aplikacji, to od lat robi to np.
Carousel, czy nawet MS DOS ver 5 lub 6.

: >a dla mnie dodatkowo zeby to sie nie wieszalo z byle powodu.
: Tyle, ze mnie sie nie wiesza ;) I niech mi kto powie, ze nie jestem w
: czepku urodzony ;)))

Nie probowales zrobic nic wiekszego jak widac.

: >>Do tego niektore operacje wykonuja sie w tle bez problemu np.
: >>ladowanie z sieci,

Oj, dlugo trwalo, zanim odkrylem, ze jak sobie zaladuje novelowe drivery
do karty, na tym emulator packet drivera, to w porownaniu z samym packet
driverem klawiatura mi nie znika (tzn, wszystko dziala, tylko system nie
przyjmuje znakow z klawiatury. moge sobie myszka otworzyc 'tablice znakow',
poklikac literki, paste'nac go do telnetu i zakonczyc windoze i zresetowac
spokojnie komputer).
Niby mozna zarzucac wine Trumpetowi, QVTNET'owi i netszkapie - ale
klawiatura to powinna byc domena systemu.

: >to ze dany system pracuje na moim prywatnym PC wcale nie znaczy,
: >ze ma byc niskiej jakosci i sypac sie z byle powodu.
: Calkowicie sie zgadzam! Tyle ze nie musi miec np rozbudowanych
: mechanizmow ochrony, a powinien byc przyjazny.

Dlaczego nie ma miec mechanizmow ochrony? Ja nie mam ochoty drzec, ze
moja glupota, niecierpliwosc, czy glupi program nie popsuja mi twardziela.

Jarek.



To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:40:17 MET DST