Re: Klopoty z DOS-em

Autor: Gregorio Kus (Grego_at_RMnet.IT)
Data: Wed 20 Dec 1995 - 14:23:24 MET


On Wed, 20 Dec 1995 12:04:47 +0100 you wrote:

>lech7_at_pse.pl (Lech Szychowski) wrote:
>
>>...
>>Zlosliwie zauwaze, ze nawet pod DOS'em oplaca sie miec kilka mniejszych
>>partycji zamiast jednej wielkiej :-)
>>...
>
>Niby tak, wydaje sie to wrecz oczywiste, ale...

Nie takie to znowu oczywiste.
  1.Jezeli program mamy na jednej partycji, a dane na innej,
    i program jest mocno nakladkowany
  2.Jesli dane nie mieszcza sie w pamieci i program zaklada
    sobie jakies swap'y (czy temp'y) na innej partycji niz
    ta z danymi
  3.Jesli swap windoze jest na jednej partycji a programy
    i dane na innej
we wszystkich tych przypadkach sredni skok glowic dysku
przypadajacy na wykonanie danej operacji odczytu/zapisu
JEST WIEKSZY, z oczywistymi konsekwencjami w postaci
wydluzenia czasow.

>
>Przekonany o wyzszosci kilku partycji nad jedna duza postanowilem swoj
>nowy dysk (850MB) podzielic na dwie lub trzy. Jak pomyslalem tak i
>zrobilem. I cieszylem sie bardzo, ale krotko.
>
>Okazalo sie ze wiele programow "wie lepiej" gdzie powinny byc
>zainstalowane i koniecznie pcha sie na dysk C. Albo jeszcze
>dowcipniej, daja sie zainstalowac gdzie indziej, ale podczas wykonania
>zaczyna im "czegos brakowac".
>
>Moze ktos mi odpisze, ze wszystko dlatego, ze instaluje "jakies
>glupoty" a nie powazne oprogramowanie. Coz, komputer jest rodzinny i
>musi uwzgledniac potrzeby Zony (specjalistyczne programy chemiczne) i
>Corki (gry, ale i programy edukacyjne). Zreszta ta przypadlosc dotyka
>tez calkiem powaznych programow.
>

Dotyczy to rzeczywiscie nawet powaznych programow, ktore czesto
przy tym zupelnie glupieja. Ja ostatnio mialem ten przypadek z TC++
Boralanda 4.5, ktory jak najbardziej przyjal dysk D jako miejsce
instalacji w swoim super-bajeranckim programie instalacyjnym,
a potem (po ponad pol godzinie) zaczal dawac jakies kretynskie
komunikaty o braku wolnego miejsca. Wiedzialem, ze to straszna
kobyla, ale majac puste ponad 400MB - zaczalem watpic. Powtorzylem
instalacje - uzywajac tym razem zamiast windoze pelnoekranowego
Win-OS2 i kiedy znowu wyskoczyly disk-full error'y, zmienilem task
i rzucilem okiem na dysk. Bylo jeszcze 300MB wolne. Sledztwo wykrylo
na dysku C w kartotece windoze\system (jesli dobrze pamietam) ponad
40MB scierwow (nie tylko DLL'i), o nazwach zaczynajacych sie od
BC - czyli wysoce podejrzanych.

Grego

P.S. Nie bylbym soba, gdybym nie dodal, iz od czasu jak zrezygnowalem
     nie tylko z windoze, ale i nawet z WIN-OS2, a do CONFIG.SYS mojego
     WARPa wstawuilem PROTECTONLY=YES, pracuje mi sie szybciej
     (oszczednosc prawie 1MB RAMu) pewniej (programy pracuja w lepiej
     zabezpieczonym srodowisku), a i klopotow powyzej opisanych nie mam,
     bo nie uzywam generatora klopotow zwanego WINDOWS.

--
/----------------------------------------------------------
Gregorio Kus       Grego_at_RMnet.it       gkus_at_envirolink.org


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 May 2004 - 12:28:28 MET DST