> 1. Myśle, że jednak można włożyć między bajki (wiadomości o
> przetapianiu chryzoprazów). I jest to moje przekonanie. Programy pani
> Jaworowicz nie zawsze opierają się na rzetelnych danych a jedynie na
> pogłoskach, plotkach. A jak się one rodzą? Wystarczy parę razy
W programie pani Jaworowicz nawet slowem nie wspomniano o chryzoprazach
badz jakichkolwiek innych mineralach w Szklarach.
Program p. Jaworowicz Ty przywołałeś - stąd (jako, że nie oglądałem)
uważałem, że przywołujesz go na dowod tezy o niszczeniu chryzoprazów.
Ja sobie tego okreslenia, ze chryzopraz jest polszlachetny sam nie
wymyslilem, tak pisalo w wielu ksiazkach traktujacych o mineralach. Nie
wykluczam, ze w nowych podzial jest inny.
A co decyduje o takiej klasyfikacji? Czy jest jakas precyzyjna definicja
okreslajaca jak ma przebiegac podzial pomiedzy ozdobnymi, a szlachetnymi?
Pytanie dobre. Nie będę przepisywał. Odsyłam do M.Sachanbiński "Kamienie
szlachetne i ozdobne Dolnego Śląska" wyd.II zmienione i poszerzone.
Ossolineum. Wrocław 1997 str.16-21
Nie wiem co ma Twoje przekonanie o nie niszczeniu chryzoprazu w hucie do
Australijczyka, ktorzy grzebal w Szklarach - nie widze zwiazku.
Australijczyk słuzył za odpowiedź na Twoje pytanie, cytuję: "Wlasnie, co z
tego zloza jeszcze zostalo? Czy gdyby wydobycie ruszylo to jest jeszcze co
wydobywac, czy juz niemal wszystko wyeksploatowano
marnotrawiac jednoczesnie?". A Australijczyk nie grzebał, a zbierał próbki
i poświecił na to rok czasu i kupę swojej prywatnej forsy. (Żeby było
całkowicie klarownym: informacja nie jest zasłyszana, ale gościa znam
osobiście)
A gwoli wiarogodności Pana ze Szklar. Nie neguję. Mógł tak twierdzić. To
troszkę jak wiadomości wedkarzy o "Taaakiej rybie". No i czas robi swoje.
Przeszłośc zawsze mieni się nam bardziej świetlaną. No i do tego stan
wiedzy tego pana. Ja sam z rozczuleniem wspominam swój pierwszy wyjazd do
Wir na chryzopraz (jeszcze przed studiami). Zebrałem chyba z pół plecaka.
Byłem wielce zadowolony. Jabłkowo zielony, połyskujący, w formie żyłek,
"samorodków". Super ! Po przyjeżdzie do domu .. zauważyłem, że jakby
bardziej blady się stał, jakby bardziej matowy :( No i dopiero wtedy
sprawdziłem....Twardość !
Dał się obrabiac scyzorykiem :) No.... Czyli to były własnie te rudy
niklu: wilgotne jako żywo wyglądały jak chryzopraz ... Wyglądały !!!
J.
----------------------------------------------------------------------
Gorace i zmyslowe (tylko dla doroslych)
>>>http://link.interia.pl/f1b13
Received on Sun Aug 19 17:53:35 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 19 Aug 2007 - 18:32:02 MET DST