Leży w moim pudle od kilku lat i nie daje mi spokoju.
Niby nie powinno być problemu z zakwalifikowaniem
go, ale jednak wciąż jest u mnie "obłożony" szeregiem
wątpliwości. Niby wydłubany z hałdy kopalni, gdzie
pewnie nie brakowało specjalistów od mineralogii, ale
może wtedy akurat niedysponowani byli, nieobecni?
A może przegapili, a może im się nie chciało...? A tu
kamień leży i drąży moją wyobraźnię. A nuż Wielka
Sława chyłkiem przechodzi mi koło nosa? Ach jakiż
by to był hicior! Ja, geomineralny ciemniak odkrywcą
nowego, nieznanego dotychczas minerału! Pełkit? Nie,
to brzmi zbyt ironicznie, a nawet rzekłbym - głupawo.
Zgodzić się na taką wersję niepodobna, ale na pewno
zdołam wymyślić coś brzmiącego bardziej poważnie,
dostojnie nawet. Tylko, że on nadal tam leży w tym
moim pudle i nikt cholera o nim nie wie... Doradźcie
potencjalnemu odkrywcy! Cóż począć mi wypada?
Andrzej Pełka
Received on Sat Apr 21 21:20:06 2007
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sat 21 Apr 2007 - 21:32:00 MET DST