Do wszystkich poczatkujacych zbieraczy mineral ow

Autor: andrzejewski-minerals <andrzejewski-minerals_at_tlen.pl>
Data: Sun 03 Sep 2006 - 21:54:38 MET DST
Message-ID: <3ded882.3b446f4e.44fb32fe.f3d53@o2.pl>
Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"

Chcialbym jak najkrocej i aby podtrzymac na duchu:). Polska faktycznie nie jest krajem obfitujacym w super-okazy, bo taki czas w ktorym zyjemy. Nie ma na naszym terenie lancucha gorskiego Alp, skad pochodzi wiekszosc europejskich cudow, Wolyn jest dzis na Ukrainie a wszelkie hydrotermalne zloza metali odkryto setki lat temu stad dawno zostaly po nich tylko slady. Zmienily sie tez czasy, obudzona po latach dewastowania srodowiska naturalnego Europa woli chronic u siebie co tylko sie jeszcze da, kupujac tanie surowce tam, gdzie nikt nie patrzy na wartosc przyrody. Mamy w Polsce miejsca gdzie w ziemi tkwia cuda, ale nie mamy odkrywek i czynnych kopaln.U schylku pseudosocjalizmu nie bylo juz za co drazyc glebokich kopaln rud Fe-Ti w skalach platformy wschodnieuropejskiej na Mazurach, w ktorych wiercenia pokazaly fantastyczne i olbrzymie, mieniace sie cala gama barw krysztaly labradoru. Rachunek ekonomiczny nie pozwala takze na budowe kopaln w odkrytym w rejonie Kozieglowy-Myszkow jedynym w kraju zlozu miedziowo-
porfirowym, skad z duza dawka prawdopodobienstwa moga pochodzic okazy molibdenitu i schelitu ( w rdzeniach wiertniczych bylo tych mineralow naprawde duzo ) i nie wiadomo tak naprawde czego jeszcze. Kopalnia siarki w Machowie na pewno nie bedzie juz kiedykolwiek otwarta, podobnie jak wspomniane historyczne juz zloza G.Swietokrzyskich, Sudetow czy Pienin. To samo dotyczy kamieniolomow na obszarach gorskich - nie da sie zalozyc jakiejkolwiek nowej odkrywki w calym rejonie G.Sowich, Rudaw Janowickich czy Karkonoszy a to co dzisiaj czynne, nie wiadomo jak dlugo jeszcze bedzie dzialalo. Stosunkowo niedawno niestety taki los spotkal kamieniolom granitu w Michalowicach, obfitujacy w cala game rzadkich mineralow pegmatytowych. Co w takim razie mamy na dzien dzisiejszy?
- kopalnie Cu-Ag, skad pochodza grube zyly zbitych siarczkow metali
( najcenniejszy dla zbieraczy to nikielin, zwlaszcza z rejonu Malomice, ZG Lubin ) a wyjatkowo tylko krysztaly pirytu, tennantytu i galeny, geody z miodowym kalcytem ( doskonale swiecacym na zolto w UV ), krysztaly niebieskiego anhydrytu, grube selenity ze szczelin uskokowych, wtorne gipsy i sol ( niekiedy zabarwione na zielono ) powstajace wspolczesnie.
- kopalnie Zn-Pb z duzymi, wymagajacymi polerowania okazami blendy cynkowej,krystaliczna galena ( niestety bez polysku ) i markasyt, piekne choc nieczeste ale niekiedy duze krysztaly kalcytu, cerusyt ( intensywne swiecenie w UV ), hemimorfit, aragonit
- gornoslaskie kopalnie wegla kamiennego z duza iloscia tzw.sferosyderytow, konkrecji ze szczelinami w ktorych krystalizowaly najczesciej weglany ale takze siarczki, np.wreszcie i u nas odkryty niedawno milleryt ( z Westfalii znany od ponad wieku )Przyznam sie, ze nic nie wiem o mineralach z jedynej kopalni wegla w lubelskiem.
- kopalnie soli z krysztalami wtornego halitu
- kopalnie ilow ceramicznych z krysztalami gispow
- cegielnie z konkrecjami syderytow ze skamienialosciami oraz szczelinowymi mineralami, z najslynniejszy rejonem wielunskim ze sfalerytem i unikatowymi na swiecie zblizniaczeniami aragonitu
- czynne kamieniolomy z ktorych najbardziej znane to granity strzegomskie, strzelinskie i karkonoskie z pegmatytami miarolitycznymi, kamieniolomy granitu rejonu Swidnicy z pegmatytami bez miaroli ( brak w nich pustek z krysztalami ), kamieniolomy skal
wulkanicznych paleozoiku G.Kamiennych, trzeciorzedowych skal wulkanicznych ,wapieni ( np.Wojcieszow, Kowala ), piaskowcow (np.okolice Baligrodu ) i kwarcytow (np.Wisniowka), sudeckich marmurow (Slawniowice, Redziny, Zelazno), kopalnie kwarcu zylowego (Taczalin, Stanislaw).
Ograniczylem sie do wyszczegolnienia mineralow jedynie kopaln glebinowych, jako ze nie kazdy ma mozliwosc dotarcia do nich. Lista tego co znajdowane jest w czynnych odkrywkach bywa niekiedy dluga stad zrezygnowalem z wyszczegolniania. Zatrzymam sie w tym miejscu aby powiedziec o czyms dosc istotnym. We wszystkich miejscach eksploatacji istnieja wieksze lub mniejsze szanse aby za pieniadze nabyc okazy mineralow ( Strzegom) lub otrzymac je w prezencie od skalnikow (kamieniolomy wapienia w pasie wyzyn). Do niektorych z nich prywatni wlasciciele w ogole nie wpuszczaja poszukiwaczy jak np.Strzegom, Faustianka, Wojcieszow. W innych mozna to robic bez wiekszych problemow - jak chociazby w Wisniowce, ale trzeba najpierw poprosic o zgode na wejscie, poznac charakter skaly, odszukac strefe zmineralizowana, miec ze soba odpowiedni sprzet bo mlotek czesto nie wystarczy. W takich wypadkach od Waszego zaangazowania w duzym stopniu zalezy, jakie beda efekty + istotny jest element zwyklego szczescia. Chcialbym uczulic jedna
k na podstawowa dla mnie kwestie - kazdy kontakt ze skalami w terenie to nie tylko interesujace zbieracza okazy, ale doskonala szkola terenowa petrografii. Miejcie oczy szeroko otwarte, uczcie sie rozrozniac odmienne typy skal, roznice w wyksztalceniu ich skladnikow i zwracajcie uwage na kazdy wyrozniajacy sie z ogolu szczegol. Im wieksza roznorodnosc, tym lepiej poznaje sie budowe ziemi. Po kazdym wyjezdzie reszty mozna i nalezy szukac w ksiazkach, rozmawiac o wszystkim z takimi jak Wy, nie wstydzac sie zadawac pytan. Jesli juz pierwsza wyprawa do Redzin zakonczy sie sukcesem w postaci pieknej geody kwarcu z tetraedrytem, nie ograniczajcie sie tylko do tego stanowiska. Niedaleko sa chociazby prezentowane niedawne na zdjeciach Grzegorza Wiesciszowice z lupkami pirtynonosnymi i lom amfibolitow. Nie ma znaczenia, ze byc moze nic stamtad nie zabierzecie ze soba do domu, ale podczas jednej wyprawy bedziecie mieli juz pierwszy poglad na rozne formacje skal metamorficznych. Im wiecej kontaktu z odmiennymi typami s
kal, tym wieksze doswiadczenie a co za tym idzie Wasza wiedza. Z czasem kolekcja bedzie sie zmieniala, ale pamietajce ze kazdy wartosciowy dla Was kamien na pewno nim jest i pozostanie tak dlugo, jak dlugo Wy bedziecie o nim mieli takie zdanie. Kamienie to rowniez pamiatki, wspomnienia z wyjazow w teren, to ludzkie emocje i sentyment do przezytych chwil. Stad jesli ktokolwiek bedzie staral sie zdyskfalifikowac wartosc tego, co dla Was ma znaczenie - pamietajcie ze kiedys tez zaczynal od podstaw. Nadejdzie rowniez taki czas, w ktorym rowniez poznacie wartosc pieniadza jako narzedzia do rozbijania skal, ale wiedzy ktora zdobyliscie na dziesiatkach pozornie bezwartosciowych stanowiskach nikt Wam nie odbierze. Rozumiejac coraz lepiej prawidla powstawania mineralow, patrzac na gablote w jakimkolwiek muzeum swiata zachwyci Was nie tylko piekno krysztalow, ale poczujecie w sobie sile i satysfakcje, kiedy dotrze do swiadomosci "ja to wiem"!!! A wtedy docenicie wartosc tego wszystkiego, o czym pisalem wyzej. Oczywisc
ie mozna rowniez inaczej, bez ksiazek, nauki i "pustych wyjazdow" ale za to po gieldach z gotowka w kieszeni. Ma sie wtedy zawsze cos nowego z polyskujacych okazow w domu. Tylko ze niewiele bedziecie wiedziec o warunkach w jakich te cudenka powstaly, o skalach z jakich pochodza i po czym mozna to poznac. Operujac samymi nazwami, wzorami, terminarzem gield, numerami telefonow handlarzy, lista tego czego brakuje w kolekcji - z czasem nieswiadomie tracicie kontakt z tym wszystkim, co daja tylko wyjazdy w teren i czas spedzony na wlasnych poszukiwaniach. Wystarczy spojrzec na niektore z prezentowanych ostatnio zdjec z Francji: ile jestescie w stanie zrozumiec patrzac na duzy, pojedynczy krysztal topazu z Afganistanu? Jesli ktos ma dylemat, czy moje slowa sa aby uzasadnione – proponuje troche wysilku i wlasnej, samodzielnej oceny. Postarajcie sie dotrzec do jakiejkolwiek pozycji literatury na temat utworow hydrotermalnych, moze to byc ksiazka o geologii, zlozach czy mineralogii. Prawie wszedzie znajdziecie sche
maty i podzialy na typy takich utworow w zaleznosci od temperatury roztworow. Zazwyczaj podawane tam sa typowe i pospolite mineraly, wytracajace sie w odpowiednich parametrach z okreslonych typow roztworow. Zadanie polega na tym, aby znalezc odpowiedz na pytanie, czy faktycznie opisana pod zdjeciem do okazu kalcytu z Tennessee parageneza:
                  fluoryt – sfaleryt – kalcyt
pojawia sie tak unikatowo, jak to stwierdza autor tekstu. Jest to stwierdzenie naprawde ogromnie zaskakujace, majac w pamieci zolte kalcyty, przezroczyste i bordowe sfaleryty oraz fioletowe fluoryty w geodach z...Strzegomia. Zdanie wyraznie mowi o niecodziennosci paragenezy a nie jakosci samych kalcytow, znanych od dziesiatkow lat. Ocene oddaje calkowicie w Wasze rece. Podobnie inny szczegol, ale tym razem z mala pomoca. Prosze obejrzec strone:
            http://www.mindat.org/min-3472.html
Turmaliny to taka ciekawa grupa mineralow, ktorej niektorzy przedstawiciele nie tylko potrafia zmieniac wyglad w przekroju krysztalu ale takze w pionie. Slynne okreslenie "murzynska glowka" dotyczy krysztalow najczesciej bezbarwnych, ktorych sama koncowka jest smolistoczarna. Jeden z podstawowych mineralow z grupy turmalinu od slynnego miejsca wystepowania w pegmatytach wyspy Elby nazwano elbaitem. Jego czerwona, rozowa a niekiedy z lekko fioletowawym odcieniem, interesujaca odmiana jubilerska nazwana zostala rubelitem. Sa wyjatki, kiedy podobny kolor uzyskuja inne turmaliny, ale o tym nie bede teraz pisal. Na prezentowanej stronie - najlepszym atlasie mineralow jakim istnieje, mozna obejrzec 83 zdjecia tego mineralu. Prosze o przejrzenie ich wszystkich, tak aby miec porownanie czy jakikolwiek znany ze swiata rubelit posiada barwe plynu do mycia naczyn, tak jak prezentowany na kolejnym zdjeciu z francuskiej gieldy. Przeswitujacy z wnetrza krysztalu zarodek nie ma zadnego znaczenia, bo nazwe nadaje sie na pod
stawie calosci a nie fragmentow mineralu. Dodam tylko, ze dopiero kilka lat temu zbieracz mineralow spod Wroclawia znalazl w pegmatycie w amfibolitach Gilowa kolo Niemczy pierwszy elbait w Polsce. Okaz dla niektorych z cala pewnoscia byl typowym "ziemniakiem", lecz doczekal sie pelnej analizy mineralogicznej a calosc zostala wydana w "Mineralogia Polonica", czasopismie ktore prenumeruja rowniez powazne uczelnie swiata.

     Ten odwieczny dylemat - byc albo miec - pozostawiam kazdemu z osobna do rozstrzygniecia. Od siebie zycze Wam wszystkim z calego serca, aby udalo sie go zmodyfikowac na "byc i miec" - i jestem szczery w tym co pisze az do bolu. Pozdrawiam serdecznie -
                                                                                                          Krzysiek
Received on Sun Sep 3 21:55:23 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 03 Sep 2006 - 22:32:00 MET DST