Re: Kletno - dyskusja o kolekcjonerstwie w Polsce

Autor: andrzejewski-minerals <andrzejewski-minerals_at_tlen.pl>
Data: Fri 01 Sep 2006 - 19:54:52 MET DST
Message-ID: <51090b7f.62400d44.44f873ec.dae35@o2.pl>
Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"

Zaczne od konca, bo skoro prowokuje celowo, to nie trudno chyba odgadnac ze wynik byl dla mnie dziecinnie prosty do przewidzenia.
                ZEOLITY Z REJONU PLOCZEK
1) skoro wyrazasz publicznie zdanie o jakosci i wiedzy polskich kolekcjonerow, to w stosunku do samego siebie warto rowniez zachowac minimum obiektywizmu i potrafic wykrztusic z siebie, ze tez sie czegos nie wie

2) zdjecie z mikroskopu elektronowego bylo tylko jedno i stanowilo namacalny dowod na opisana dla fotki nr2 parageneze, bo to wlasnie taki ilmenit z podobnej pustki. Natomiast sama rozetka ma wielkosc porownywalna z wiekszoscia chabasytow strzegomskich.

3) masowym zjawiskiem wsrod zbieraczy agatow z rejonu Ploczek jest wyrzucanie geod pokrytych krysztalkami, jako bezwartosciowych ( co jeszcze potrafie jakos zrozumiec ). Jednak od swiadomych ponoc mineralogii organizatorow lwoweckiej imprezy poprzeczke wymagan stawiam znacznie wyzej. Stad brak jakiejkolwiek wiedzy z ich strony jest dla mnie przykladem kolejnego polskiego absurdu. Skomentowac to moge jedynie cytujac z Twojego wlasnego maila :

"Łatwo zaobserwować różnicę między kolekcjonerami z Polski i np. Czech. Wiedza naszych zbieraczy nie wykracza przewaznie poza znajomość mineralogii "fioletowe? - ametyst!".

4) celowo posluzylem sie wlasnie takimi zdjeciami, a nie czymkolwiek duzym i reprezentacyjnym. Na cale szczescie na tym kontynencie zyja rowniez i takie osoby, ktore nie tylko ze posiadaja ogromna wiedze na temat mineralow, ale sa na wysokim poziomie kultury osobistej. Glowe rowniez pod topor daje, ze niewiele sie przejmuja zdaniem wszystkich polskich ramienionogow razem wzietych na temat ich wlasnej formy kolekcjonerstwa:

       http://www.ms-geo.de/Gaulsberg/gaulsberg.html
                                     
       http://members.aol.com/vbetz/trading/newtrade.html
                               
       http://www.curriehj.freeserve.co.uk/skye7.htm
Co sie tyczy pozostalych watkow:
Wcale nie przecze, ze nie da sie koparkami odgrzebac agatow w Ploczkach, wrecz przeciwnie - bardzo dobrze zdaje sobie z tego sprawe. Dlatego pisalem o potrzebie calkowitej przebudowy spoleczenstwa, aby nic takiego nie mozna bylo wiecej robic. Dlaczego? Bo Ci ktorzy na miejscu reprezentuja ponoc polskie panstwo, zlamia wtedy rowniez polskie prawo, a tak dlugo jak tego typu procedery beda mozliwe, nic sie u nas nie zmieni. Proponuje w tym miejscu odejsc od mojego braku znajomosci polskich "stanowisk klasycznych" ale poswiecic troche czasu i cywilnej odwagi, aby siegnac wlasnie po wspomniane prawo gornicze i geologiczne. Mysle ze bez najmniejszego problemu bedzie mozna na stronie forum przedstawic kopie koncesji na prowadzenie tego typu prac, prawda? Badz tez oficjalnego zwolnienia z jej posiadania - a nie jedynie zezwolenia wladz gminnych, bo one nigdy nie byly, nie sa i nie beda wladne do ich wydawania. No chyba ze cos sie u nas znowu zmienilo, wtedy z gory przepraszam za wlasna niewiedze. Jednak aby miec jak
akolwiek skale porownawcza, bo rzecz przeciez zaczela sie od porownania jakosci polskich kolekcjonerow do ich odpowiednikow z innych krajow europejskich, proponuje zamiast informacji z zagranicznych gield mineralow pokusic sie o jakiekolwiek przyklady oficjalnego rozkopywania ziemi ciezkim sprzetem z Francji, Niemiec czy Czech. Ciekaw jestem bardzo ktora administracja lokalna pozwoli na zmasakrowanie spychaczem jednego chociazby swierka-samosiejki, nawet na starej haldzie pokopalnianej. Zreszta nawet nie chodzi o ochrone przyrody - badz tak laskaw odnalezc analogie dla klasycznych stanowisk naszych sasiadow, dobrze? Jesli umknie Ci ten watek uwadze, zaznaczam ze przypomne o nim na pewno.
    Swiecie tez bylem przekonany, ze uzywam jezyka ojczystego stad jak byk bedzie mozna znalezc w moim tekscie informacje, ze caly wspomniany garaz strzegomskich “cudow” sprzedalbym bez zastanowienia. Sugerowanie wiec jakobym mial cokolwiek przeciwko takiemu procederowi pomine milczeniem. Rzecz jednak miala od samego poczatku zupelnie inne podloze, rowniez wydawalo mi sie ze bardzo czytelne. Ale ze jak widze z proponowanej dyskusji calosc przeistacza sie w cos dla mnie calkowicie niezrozumialego, wyjasnie owe zawilosci tak, aby nie bylo najmniejszych watpliwosci o czym mowie. Kolejny cytat:

 "lepiej mieć 100 ziemniaków z Kletna dziś, zebranych na jednym wyjeździe niż zdobyć jeden porządny okaz ze Strzegomia za którym trzeba jeździć wiele razy, a do tego napracowć się młotem, użerać z ochroną itd. Taka logika jest przeciwieństwem logiki kolekcjonerów z krajów, gdzie kolekcje sa na poziomie, a zbieracze "wysokiej jakości"

Jezeli ktokolwiek znajdzie w sensie tego zdania jakikolwiek watek mowiacy, ze swiatowej jakosci okazy grupa "Spirifer" pozyskuje za pomoca podstawowego narzedzia jakim sa do tego celu PIENIADZE to z gory przepraszam. Ja jednak wyczytalem cos zgola odmiennego - dokladnie to, co robia ludzie chociazby w Kletnie, czyli SZUKAJA, KOPIA I TLUKA MLOTAMI. Natomiast kiedy wyrazilem swoje powatpiewanie czy aby rzeczywiscie tak to dzisiaj w rejonie Strzegomia wyglada, jakos nie uzyskalem zadnej odpowiedzi. Natomiast czytam o mozliwosciach na zorganizowanie zawodow na haldz... zaraz po tym, jak ogladnalem okazy chabasytu nabyte odplatnie od skalnikow z "Eurogranitu", czy tez podobna droga uzyskany realgar rumunski. Naprawde nie widzisz w czym rzecz??????????????
Juz spiesze z wyjasnieniami - nie kazdego w Polsce stac na to aby kupic cudownie wyksztalcone okazy pierwszej jakosci, bo tak jak pisalem czarno na bialym: Polska to biedny niestety w dalszym ciagu kraj. Stad nie jestem w stanie obojetnie przejsc obok slow kogos, kto nie chce zdac sobie sprawy z tak banalnie prostej kwestii, pozwalajac sobie publicznie na okreslanie mianem "ziemniakow" tego co lezy w zasiegu ich mozliwosci finansowych. Szanuje kazdego bez wyjatku czlowieka, ktory poswiecil swoj wlasny czas, wlasne czesto skromne oszczednosci na zakup biletu, saperki czy mlotka aby pofatygowac sie do "ziemniaczanego" Kletna - bo to lezy w zasiegu jego mozliwosci. Mozliwosci nie tylko finansowych, ale np.czasowych czy rodzinnych. Celowo podalem przyklad tego 18-letniego Szweda, by dotarlo do Ciebie to wszystko bez potrzeby kolejnych maili - jak widze moja naiwnosc podobnie jak przy zeolitach znow wzniosla sie na wyzyny. Sprobuj w takim razie wyjasnic wszystkim mlodym ludziom, studentom na wakacjach czy uczniom
 szkol srednich, jakie to banalnie proste znalezc sobie krotkoterminowa prace aby kupic bilet lotniczy do Chin i powrocic po nastepnym miesiacu z plecakiem okazow swiatowej klasy!!! Wiesz, jest mi przykro i wstydze sie tego, co wlasnie napisal...ale nie dales mi cienia szansy, aby tego uniknac.
                                                                                                              Krzysiek
Received on Fri Sep 1 19:55:32 2006

To archiwum zostao wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Fri 01 Sep 2006 - 20:32:00 MET DST