Re: chalkantyt - c.d.

Autor: <pprzybyszewski_at_poczta.onet.pl>
Data: Thu 03 Aug 2006 - 21:16:05 MET DST
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Message-Id: <20060803191308Z9066-23696+442@kps2.test.onet.pl>

Użytkownik andrzejewski-minerals <andrzejewski-minerals@tlen.pl> napisał:
>Tym razem "w biegu", stad raczej krotko.

Chciałbym jednoznacznie wyjaśnić, że ja w żadnej mierze nie bronię autetyczności okazów chalkantytu oferowanych na e-bay. Wręcz przeciwnie, zbytnio mi one przypominają handlowy siarczan miedzi, który jako młody chemik kupowałem kiedys na wagę w sklepie na Nowym Świecie w Warszawie. Chciałem natomiast wywołać merytoryczną dyskusję na ten temat - co jak widzę udało mi się. Może moje dywagacje sa zbyt teoretyczne, ale jak widac spowodwały odezwanie się osób, które mają na ten temat konkretne, empiryczne dane.

Po powrocie z urlopu, w tygodniu po 14 sierpnia zamierzam dokonać podzumowania tej dyskusji, co, jak myślę jednoznacznie roztrzygnie analizowany problem.

Oczywiście, z wszyskimi argumentami Czcigodnego Kolegi zgadzam się w całej rozciągłości. Okazy z e-bay są zbyt pięknie, aby były prawdziwe. Nie ma również żadnego problemu aby hodować siarczan miedzi na kawałku skały tak, aby to wyglądało na autentyk. Jestem zdania, że na nazwe minerał zasługuje tylko to, co powstało siłami natury, nawet jeśli powstało w środowisku sztucznie przez człowieka stworzonym, tj. w kopalni. Jednak oferowanie na sprzedaż okazów "chalkantytu" hodowanego w słoiku po musztardzie jest po prostu oszustwem i trzeba je obnażyć przy pomocy rzeczowych argumentów i danych obserwacyjnych

Pozdrowienia
Piotr Przybyszewski
Received on Thu Aug 3 21:17:16 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Thu 03 Aug 2006 - 21:32:01 MET DST