Re: otoczak czy skala wybita z lomu

Autor: <andrzejewski-minerals_at_tlen.pl>
Data: Sun 12 Feb 2006 - 21:50:09 MET
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2";
Message-Id: <20060212205009.9B04933D5B@rekin5.o2.pl>

Oczywiscie ze mozna mowic o otoczkach wietrzeniowych ,mniejsza zreszta z tym. Barwa - w sumie bez znaczenia, ale jak sie ma w okolicy granitoid karkonoski - trudno nie wziac go pod uwage. Taki kolor w takim wyksztalceniu skaly - to naprawde jest cos typowego. Zgadzam sie ze zdaniem, ze wyglada to na pegmatyt - tylko ze skad pewnosc czy nim jest z pobieznego przegladu fotografii ,skoro przede wszystkim nie ma sprawy zasdadniczej - nie widac jego wyksztalcenia na tle skaly, w ktorej jako pegmatyt musial wystepowac?? Granity gruboziarniste istnieja przeciez rowniez, w Karkonoszach trafiaja sie czesto. Celowo wspomnialem o tej barwie i o kopalnej dolinie Kaczawy, bo rodzi sie podstawowe pytanie - co w momencie, kiedy owe wyzej spotykane otoczaki skandynawskie, maja rodowod jednak miejscowy? Na haldach w Kowarach ,ktore przy kazdej okazji reklamuje gdzie sie tylko da - tego wyksztalcenia,tego koloru itp. sa spotykane nie tylko granitoridy, ale rowniez gnejsy - i zaprawde powiadam
 Wam -
nie jest niekiedy porosta sprawa wziac do reki kawalek skaly, zeby ze 100% pewnoscia rozroznic dwa zasadniczo rozniace sie geneza typy skal...Nie wierzycie?? Kolejny raz z calego serca polecam Kowary!
                                          Krzysiek
Received on Sun Feb 12 21:50:16 2006

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Sun 12 Feb 2006 - 22:32:01 MET