- Wrocławskie PTTK zorganizowało wykład o górnictwie w
Radzimowicach,
więc zachęcony przez żonę udałem się tam celem pogłebienia
wiedzy.
Okazało się, że znany sitcom "Kiepscy" nie jest w stanie
mnie tak
rozbawić jak taka impreza. Prelegent częściowo opowiadał
stare
dowcipy, częściowo odczytywał swój własny artykuł (a tak
naprawdę to
zrzynał z Dziekońskiego, przy czym nieuważnie). Dowiedziałem
się
że np. CaSO4 to siarczek, że kuks jest miarą powierzchni
działki górniczej,
a teksty o wielkości wydobycia wskazywały, że facet nic nie
rozumie.
Myślałem, że coś powie o uranie, ale okazało się, że wie
tylko, że takie
coś istnieje i samo wejście do kopalni uranu niesie skutki
śmiertelne.
- Teraz część poważna. Studiuję dzieło ze źródłami (tzn.
odpisami
oryginalnych dokumentów) nt. kopalnictwa uranu w Polsce i
próbuję
zidentyfikować miejsca okruszcowania i złoża.
Nie budzą wątpliwości takie nazwy jak: Wolność i Podgórze
(to Kowary),
Radoniów, Miedzianka, Mniszków, Okrzeszyn, Grzmiąca (tu nic
wyjaśniać nie trzeba), Kopaliny (to Kletno). Pozostają:
Kazimierz (to na 90% upadowa
w Sowinie k. Ludwikowic, gdzie wydobycie uranu było
działalnością uboczną;
Wojcieszyce (to prawdopodobnie Wojcieszów, a właściwie
Radzimowice); nie
wiem co to "Morawce" i "Zygmunt". Nie ma nazwy kopalni w St.
Julianowie/Dziećmorowicach - być może to któraś z tych nazw
(raczej Zygmunt -
takie nazewnictwo jest popularne na tym terenie. Co to mogą
być "Morawce" -
podejrzewałbym masyw Śnieżnika? Ponadto istniało chyba
jeszcze kilka
miejsc w których wydobywano/poszukiwano rud uranowych w
Sudetach, ale w tych dokumentach nic na ten temat nie ma.
Pozdrawiam
mjb
--
Marek J. Battek
tel. 0-601 722945, ++48/71 3484173
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7
: Thu 04 Mar 2004 - 21:42:06 MET