Autor: Marek J. Battek (battek_at_pwr.wroc.pl)
Data: Sat 17 May 2003 - 22:53:18 MET DST


  1. Wrocławskie PTTK zorganizowało wykład o górnictwie w Radzimowicach, więc zachęcony przez żonę udałem się tam celem pogłebienia wiedzy. Okazało się, że znany sitcom "Kiepscy" nie jest w stanie mnie tak rozbawić jak taka impreza. Prelegent częściowo opowiadał stare dowcipy, częściowo odczytywał swój własny artykuł (a tak naprawdę to zrzynał z Dziekońskiego, przy czym nieuważnie). Dowiedziałem się że np. CaSO4 to siarczek, że kuks jest miarą powierzchni działki górniczej, a teksty o wielkości wydobycia wskazywały, że facet nic nie rozumie. Myślałem, że coś powie o uranie, ale okazało się, że wie tylko, że takie coś istnieje i samo wejście do kopalni uranu niesie skutki śmiertelne.
  2. Teraz część poważna. Studiuję dzieło ze źródłami (tzn. odpisami oryginalnych dokumentów) nt. kopalnictwa uranu w Polsce i próbuję zidentyfikować miejsca okruszcowania i złoża. Nie budzą wątpliwości takie nazwy jak: Wolność i Podgórze
    (to Kowary),
    Radoniów, Miedzianka, Mniszków, Okrzeszyn, Grzmiąca (tu nic wyjaśniać nie trzeba), Kopaliny (to Kletno). Pozostają: Kazimierz (to na 90% upadowa w Sowinie k. Ludwikowic, gdzie wydobycie uranu było działalnością uboczną; Wojcieszyce (to prawdopodobnie Wojcieszów, a właściwie Radzimowice); nie wiem co to "Morawce" i "Zygmunt". Nie ma nazwy kopalni w St. Julianowie/Dziećmorowicach - być może to któraś z tych nazw
    (raczej Zygmunt -
    takie nazewnictwo jest popularne na tym terenie. Co to mogą być "Morawce" - podejrzewałbym masyw Śnieżnika? Ponadto istniało chyba jeszcze kilka miejsc w których wydobywano/poszukiwano rud uranowych w Sudetach, ale w tych dokumentach nic na ten temat nie ma.

                                Pozdrawiam

                                  mjb

-- 
Marek J. Battek
tel. 0-601 722945, ++48/71 3484173

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 04 Mar 2004 - 21:42:06 MET