Autor: art (artur.wnuk_at_wp.pl)
Data: Thu 30 Jan 2003 - 09:58:08 MET
> Czy mój fluoryt jest pod tym względem "do niczego", czy też raczej
> opisane Ľródło ultrafioletu?
>
>
> Andrzej.
Witam,
Ja oświetlałem fluoryt z Kletna lampą rtęciową, a więc źródłem o
zdecydowanie większej mocy i świecącym w szerszym zakresie nadfioletu...i
nic. Nie jest to więc wina diody. Jak czytałem fluoryt świeci podobno po
podgrzaniu w płomieniu palnika, (tak odkryto jego własciwości
fluorescencyjne) choć podobno nie każdy kryształ. Część z kryształów po
ogrzaniu rozpada się z hukiem. Nie próbowałem ale może warto do tego wrócić.
Pozdrawiam,
Artur W.
To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 04 Mar 2004 - 21:03:08 MET