Re: Targi, Gazeta i sieciowa kultura

Autor: Romuald Zylla, T.Uni. of Lodz, PL <zylla_at_lodz1.p.lodz.pl>
Data: Tue 05 Nov 1996 - 20:34:03 MET
Message-ID: <1.5.4.16.19961105193403.505fece2@lodz1.p.lodz.pl>
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"

At 10:17 96-11-05 +0100, you wrote:
>Reaguje z pewnym opoznieniem - z powodu Swiat i mego stanu
>emocjonalnego. Jestem bowiem gleboko zniesmaczony i rozczarowany
>stylem prowadzenia "dyskusji" na liscie srodowiska lodzkiego.

  No dobrze, od dziś będziemy tylko chwalili GW
  Jeśli coś szczerze mówię to zaraz się ktoś obraża. :-(

>Slyszalem juz o obczajach polskich internautow, ale nie spodziewalem
>sie, ze i w Lodzi sa mozliwe takie "kwiatki" jak glos Romualda Zylli.

  Zapewne od jakiegoś dziennikarza z pewnego czasopisma komputerowego,
  któremu na liście dyskusyjnej powiedziano, że kilka zdań które napisał
  są bez sensu ! Może przeczytał Pan to w felietonie w czasopiśmie
  Enter ?

>Ad rem jednakowoz - oto moja odpowiedz. Jestem autorem
>"kontrowersyjnego" artykulu opublikowanego w Gazecie-Komputery (i
>kilkudziesieciu innych zamieszczonych tamze) i niniejszym replikuje:
>
>Moje opinie brzmia:
> 1. tak, bo Infobit odwiedzilo kilka tysiecy
> ludzi, a w Lodzi jest ponad sto firm komputerowych - maja sie chyba
> czym chwalic?
> 2. powinny byc dla ludzi - przede wszystkim dla zwyklych
> uzytkownikow, a nie specjalistow-malkontentow
> 3. to byloby normalne, ale z tego co wiem, Infobit raczej przyniosl straty.

>Moje artykuly nie byly w zaden sposob "sponsorowane". Moim celem bylo
>naglosnienie imprezy, ktora okazala sie calkiem ciekawa. Bylaby
>jeszcze ciekawsza, gdyby nie zlekcewazyli jej rozni Wielcy. I nie
>chodzilo mi akurat o Potronics, ale o tych, ktorym ponoc zalezy na
>Kowalskich, dla ktorych byly te targi.

  Pan nie może zrozumieć, że najmądrzejsze programy, którymi
  łódzkie firmy mogą się pochwalić nie są akurat grami komputerowymi
  czy inną masówką dla "ludzi - przede wszystkim dla zwyklych
                        uzytkownikow, a nie specjalistow-malkontentow"

  Czy zdaje Pan sobie sprawę, jaki procent dochodów wydanych na reklamę,
  w tym wypadku targi komputerowe mogą być odpisane od dochodów firmy,
  albo wpisane w koszty działalności firmy ?

  Jeśli Pan to zrozumie to będzie Pan wiedział dlaczego tylko potentaci
  tacy jak Microsoft, digital itp mogą swobodnie brać udział w takich
  targach.

>*****Adamowi Jareckiemu:
>Zarzutow co do zarzadzania i zawartosci dodatkow w Gazecie nie
>bede komentowac.

   A dlaczego nie ?

>Gazete-Komputery robi w Lodzi Tomek Fularski. Tomek jest naszym
>glownym informatykiem, wiec sam nie ma za wiele czasu na
>pisanie i „docieranie do informacji". Dziennikarzem piszacym jestem
>ja. Teksty pochodza wiec glownie z "reszty swiata". Stad tez te same
>artykuly drukowane najpierw w Krakowie, a potem w Lodzi i vice versa.

>*****Romualdowi Zylli:
>Wlasciwie to nie powinienem odpowiadac na tak prymitywne
>impertynencje.

  A konkretnie ? Jeszcze raz zajrzałem do swojej wypowiedzi
  i z całego listu tylko ostatnia linijka może być traktowana
  prowokacyjnie. A co z resztą ? Gdzie jakaś konkretna polemika ?

>Tak, obrazasz Tomka, ktory redaguje Komputery.

  Ale jak sam Pan napisał kilka linijek wcześniej "Tomek Fularski
  jest waszym głównym informatykiem i nie ma za wiele czasu ...."
  O tym właśnie pisałem "GW-dodatek komputerowy nie ma redaktora"

>Obrazasz tez mnie, bo w DOOMa gralem chyba ze dwa razy w zyciu - z
>gier wyroslem w epoce ZX Spectrum.

  Jeśli minimalna ilość czasu spędzona na grę w DOOMa ma być kryterium
  jakości wiedzy komputerowej czy kultury to oczywiście ja wygrywam
  bo w DOOMa nie grałem ani razu w życiu. :-)))

> Takze wtedy oduczylem sie
>publicznego wypowiadania glupot, a ty masz na tym polu najwyrazniej
>wielkie zaleglosci.

  No dobrze przejdzmy na Ty.
  Głupoty wypowiadam i prywatnie i publicznie. (dam zaraz przykład)

  Ale ... jednocześnie nie będąc tobą zauważam z daleka coś
  czego ty nie zauważasz z bliska. Jesteś zbulwersowany,
  zniesmaczony i rozczarowany ale nie tylko poziomem dyskusji
  ale swoją własną frustracją: pracujesz od długiego ? czasu
  żeby nieść w lud ten kaganek oświaty a tu nikt nie zna twojego
  nazwiska. Dopiero dzisiaj zacząłem wyszukiwać je w podpisach
  pod artykułami. W dzisiejszym dodatku widzę Górbiela, którego
  znam (z artykułów i programów przez niego napisanych) od paru
  lat. Widzę nazwisko Fularskiej, które znam ze słyszenia.
  Widzę DAC PIOC, AP, PAP, GUT, AG, SMS, no i wreszcie JCS.
  Kto to jest JCS ?
  Czy napisał jakiś program ?
  Czy przyswoił polskiej kulturze komputerowej jakieś dzieło ?
  Czy jest konsultantem jakiejś poważnej firmy ?
  A może umie wykrywać wirusy komputerowe ?
  A może jest guru komputerowym ?

>Koncowe tematy do dyskusji (oby kulturalnej i rzeczowej):
>4. DLA KOGO POWINNA BYC "GAZETA-KOMPUTERY"? 5. CO W ZWIAZKU Z TYM
>POWINNA ZAWIERAC?

>Moim zdaniem:
> 4. dla zwyklych ludzi (specjalisci maja Chipa, PC World itp.)

   No więc się chyba różnimy zdaniem kto to jest specjalista.
   Chip i PC World jest dla troche bardziej zaawansowanych amatorów.

> 5. bardzo mi zalezy na Waszej opinii, o ile uznacie, ze mozecie
> byc potencjalnymi adresatami moich artykulow. Jezeli nie, to po
> prostu nie czytajcie Gazety-Komputery, a np. dodatki w Expressie
> czy Wiadomosciach Dnia. Pewnie sa lepsze dla osob z choroba wrzodowa...

  No wreszcie napisałeś o co ci chodzi.
  Chcesz żeby nie czytali cie ludzie znający się na rzeczy - ale
  jednocześnie chcesz żeby cię szanowali za to jak i co piszesz.
  Ja sobie nie wyobrażam jak chcesz to osiągnąć.
  Może przez odsyłanie do czytania Expressu i Wiadomości Dnia :-))))))

> 5. CO W ZWIAZKU Z TYM POWINNA ZAWIERAC?

  Zobacz co pisze Górbiel. Opisuje swoje przygody z kolejnymi
  wyzwaniami komputerowymi i internetowymi. Opisuje swoje życie
  zaawansowanego użytkownika komputerów spotykającego nowe programy,
  które mają swoje własne życie wewnętrzne, charakter, fochy i dąsy.

>I wreszcie rycerski obyczaj - rzucam rekawice tym, ktorzy sa tak
>elokwentni w Internecie. Napiszcie artykul do Gazety-Komputery.
>Jezeli bedzie tego wart - opublikujemy go i zaplacimy w/g naszych
>stawek. Plik najlepiej w Wordzie podlaczcie do maila i wyslijcie na
>moj adres redakcyjny.

   Na jaki temat ? ( żeby pasował do profilu pisma )

> | Jan C. Stradowski |
> | Gazeta Wyborcza, Oddzial Lodz |
> | e-mail: jan@lodz.gazeta.pl |

Jeśli ktokolwiek się czuje urażony to go bardzo PRZEPRASZAM.
Zapomniałem, że w Internecie każdy lekki zarzut traktowany
jest bardzo ciężko. Jakakolwiek aluzja jest bardzo czytelna
i traktowana jak dosłowne walnięcie w twarz.

--
--
Romek
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
  ------   PeCetologia jest nauką eksperymentalną !  ------
Received on Tue Nov 5 18:34:30 1996

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Wed 26 May 2004 - 13:56:28 MET DST