Re: srebro

Autor: Elżbieta Jeżewska <ejez_at_interia.pl>
Data: Tue 24 Apr 2007 - 17:18:56 MET DST
Message-ID: <008801c78683$e0b53c00$acef0553@ae>
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original

Nie sądziłam że spowoduję taką dyskusję :-) i na dodatek zahaczającą o
nanosrebro (ja jestem tylko technologiem drewna i konserwatorem :-( mało mi
to mówi.
Tymniemniej chemią się bardzo interesuje w przeciwienstwie do większości
konserwatorów, juz o studentach nie wspomne. Ostatnio skasowali egzamin z
chemii na nasz wydział.

Pani konserwator tkaniny wsadzając tkaninę do wanny (a konkretnie to taki
stół podcisnieniowy,ale dla problemu chemicznego nie mialo to znaczenia)
raczej nie myślała że oczyści elektrochemicznie ten metalowy oplot. Prawdę
mówiąc tkanina była za duża na słoik i preparat czyszczący chciala właśnie
na tym stole osciągnąć. Jak się zepsuło, to przybiegła w te pędy do
laboratorium badać te nitki, pytając o co chodzi. A szkoda, ze nie pomysleli
kupując ten stół i wiedząc że będą go stosowali na mokro.

Myślę że miedź mogła być zarówno w stopie srebra jak i złota, którym było
ono pokryte.

Jednak po czasie przyznała się do jeszcze jednej rzeczy, że na tym stole
stosowała pretepon na tej tkaninie - wodny roztwór soli sodowej
siarczanowanego alkoholu tłuszczowego. Czyli co? roztwór ma odczyn zasadowy
co nie? Pan Tomasz wspomniał ze w środowisku zasadowym tiomocznik będzie
powodowal czernienie srebra. Moim zdaniem tu jest rozwiązanie problemu. No i
dodatkowe odłożenie miedzi metalicznej na powierzchni nieszczesnych złotych
blaszek podczas procesu elektrochemicznego.
Dla pana Tomka ( bo odniosłam wrażenie że nie zrozumiał) - w słoiku była
malutka część tej samej tkaniny i tam był kwasek cytrynowy i tiomocznik. A
na tym stole była większa część tkaniny z tą samą mieszanką. Tylko pani
konserwator sie przyznała ze jeszcze ten pretepon (musze ja zapytac czy
wczesniej czy pozniej czy jednoczesnie).
Wydaje mi się że wiem już czemu to się stalo i dziękuję naprawdę wszystkim
za pomoc. Bede sie odzywać bo takie problemy pojawiają się co rusz, a tak
jak mówiłam jako że jesteśmy wdziałem na akademii sztuk pięknych to jakoś ta
chemia nie idzie tym artystom. Jak robię kolokwium z chemii drewna to połowa
zawsze dwoje dostaje...
Jeszcze apropo czyszczenia tej tkaniny: nie można zbyt agresywnie tu
działać, ze względu na nić jedwabną, a przecież nie odplecie sie blaszki na
czas kąpieli :-) to byłaby praca dla kopciuszka
pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz dziękuję
ELA

----------------------------------------------------------------------
Tylko dla par - test na dopasowanie >> http://link.interia.pl/f1a69
Received on Tue Apr 24 17:19:23 2007

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.8 : Tue 24 Apr 2007 - 18:12:01 MET DST