Re: Dreszczowce Romana...

Autor: Maciej Haranczyk <maharan_at_chem.univ.gda.pl>
Data: Fri, 5 Mar 2004 22:18:53 +0100 (CET)
Message-ID: <Pine.GSO.4.56.0403052155001.28999@chemik.chem.univ.gda.pl>
Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=US-ASCII

> Aby bylo weselej, dokladnymi niechlujami sq amerykanie. Najwieksze z ich
> skladowisk Hantford, stan Washington istniejqce od prawie 50 lat, to obraz
> nedzy i rozpaczy. Kilkudziesiecioletnie zbiorniki/mogilniki radioaktywnych
> odpadow rdzewiejq i stalo sie praktykq wycieki raqdioaktywne do zlewni rzeki
> Colombo, tak samo kupa balaganu i zwykle zaniechania dozorowe. A podobno
> USA, to kraj - gdzie techniki proekologiczne sq na jawyzszym poziomie ....,

W tej kwesti chcialbym zabrac glos. Tak sie akurat sklada, ze aktualnie
mieszkam w Richland, WA na granicy z Hanford Site. Miasto jest tak blisko,
ze z okna sypialni widze pierwsze 3 reaktory.

Prawda jest, ze gdy osrodek powstawal nie dbano zbytnio o ekologie...ale
to byl czas wojny, zimnej wojny i zbrojenia byly wazniejsze niz bezpieczne
skladowanie odpadow. Po katastrofie w Czarnobylu opinia publiczna
wymusiala wieksze kontrole i doprowadzila do wstrzymania budowy kolejnych
reaktorow (jedna z elektrowni w Hanford byla w 90% gotowa gdy wstrzymano
prace, druga w 30%, lacznie na terenie Hanford jest chyba 26 reaktorow).

Zwrocono tez uwage na zanieczyszczenie srodowiska. Prawda jest, ze byly
przypadki przedostania sie odpadow z zardzewialych zbiornikow do rzek. To
byly te pierwsze zbiorniki z lat 40/50 (te nowsze jeszcze nie
przerdzewialy).

Sprawe jednak potraktowano powaznie poniewaz rzeka Kolubia zasila
praktycznie stan Waszyngton i Oregon. W razie wiekszych przeciekow
katastofa bylaby na ogromna skale.
W zwiazku z zagrozeniem ruszyl program glasyfikacji odpadow.
Szklane bloki sie stanowia juz zagrozenia dla wod gruntowych gdyz sa
bardzo trwale/nierozpuszczalne w wodzie. Program glasyfikacji pochlania
ogromne pienidze (okolo 1mld$ rocznie) a wszystkie odpady sa pod ciagla kontrola. Nie ma wiec
bezposredniego zagrozenia.

Podsumowujac, zgadza sie, ze amerykanie doprowadzili do
ogromnego zniszczenia srodowiska ale staraja sie teraz to
naprawic, albo chociaz zabezpieczyc stan obecny. Wszystkie odpady sa
pod kontrola a srodowisko jest monitorowane.
Mysle, ze bardziej nalezy sie obawiac podobnych skladowisk na
terenie Rosji czy Chin. Po pierwsze dlatego, ze nie ma nad nimi
kotroli ani monitoringu. Po drugie dlatego, ze te kraje nie maja
pieniedzy na prowadzenie dzialan majacych na celu
nalezyte zabezpieczenie odpadow (np glasyfikacji).

Pozdrawiam,
Maciek

-- 
 Maciek Haranczyk
 maharan_at_chem.univ.gda.pl
Received on Fri 05 Mar 2004 - 22:21:04 MET

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.2.0 : Mon 05 Mar 2012 - 14:58:01 MET