Autor: Tomasz Plucinski (tomek_at_chem.univ.gda.pl)
Data: Tue 10 Feb 2004 - 11:34:12 MET



> Chcia?em tylko ostrzec, ?e wbrew
> powszechnemu pogl?dowi - picie nawet jednego piwa dziennie (codziennie) mo?e
> (ale nie musi) prowadzi? do takiego samego uzale?nienia alkoholowego jak
> przy wódzie.

> Prosz? nie na?miewa? si? ze mnie, bo ja pisz? te s?owa z ca?kowit?
> powag?. Po prostu - szkoda ?ycia!!! Nie przecz?, ?e piwo jest smaczne, ale
> nie nale?y go pi? codziennie!!! Piwo jest bardziej zdradzieckim zabójc? ni?
> alkohol robiony ze spirytusu, zwany wódk?.

Przyłaczam sie do tego. Sam stwierdzilem kiedys, ze piwo doskonale gasi pragnienie podczas rowerowej lub kajakowej wycieczki. Potem piwo zaczelo byc dobre na kazdy stres. I odkrylem ktoregos dnia, ze jestem niespokojny, jesli w domu nie mam pod reka zapasu dwoch puszek... I to byl juz sygnal, ze do stanu o ktorym piszesz, jest krok. Od tej pory kontroluje ilosc wypitego piwa i mam nadzieje, ze moja samodyscyplina nie da sie zlamac. Nigdy zreszta nie dotarlem do etapu zapijania sie piwem (nigdy w zyciu nie wypilem wiecej niz 2 piw za jednym zamachem - i to tez bardzo wyjatkowo). Niestety, polski obyczaj pjacki jest wyjatkowo odrazajacy swoim prymitywizmem i glupota. Obserwuje go na co dzien, a rowniez w kazdy weekend - w pociagu ktoym jezdze na wycieczki. Wrzucam taki opis Jacka Fedorowicza (niestety, jest on zarowno aktualny, jak i trafny) na strone: www.chem.univ.gda.pl/~tomek/pijacki (przepraszam, kodowanie windows) Rodacy: poznajecie swoje wlasne zachowanie oraz te fascynacje dla Picia? Problem jest wiekszy, niz sie powszechnie sadzi! tomasz plucinski


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 10 Feb 2004 - 12:12:13 MET