Autor: Tomasz Żyguła (thomrt_at_poczta.onet.pl)
Data: Tue 09 Dec 2003 - 23:02:01 MET



>Ale to wlasnie m.in. praca zwiazana z redagowaniem pochlaniala mnostwo
>czasu, calosc przygotowania KCh zajmowala ok. 200 h miesiecznie o ile
>pamietam. A poza tym jednym z najwiekszych problemow poza zajmowaniem
>mnostwa czasu byl brak autorow, malo kto chcial pisac nawet
za przyzwoite
>honoraria autorskie.

A gdyby zorganizować to w ten sposób by każdy mógł napisać artykuł niezależnie od tego czy jest doktorem hab. czy tylko dzieciakiem z podstawówki.

Ważne by miał odpowiednią wiedzę i poświęcił trochę czasu. Z technicznego punktu widzenia wysłanie artykułu do redakcji nie byłoby bardziej skomplikowane niż wysłanie e-male.

Zadaniem redakcji byłoby przeczytanie artykułow, a następnie wybranie tych które prezentują odpowiedni poziom i w końcu profesjonalne poskładanie wszystkiego w jedną całość.

Myślę że dla wielu osób imię i nazwisko pod artykułem będzie o wiele więcej warte niż forsa. W końcu różnica między listem na grupę dyskusyjną a artykułem do czasopisma jest jak między sms a wypracowaniem szkolnym. W wypadku tego ostatniego trzeba się o wiele więcej napracować.

Np. list Romana J Farańskiego o siarkocementach jest tylko siłą rzeczy chaotycznym skrótem danych o tych materiałach. Artykuł mógłby zawierać pełną i uporządkowaną informacje. Ja o takim tworzywie wogóle nie słyszałem.

Zresztą dla najciekawszych artykułów zawsze można ufundować wynagrodzenie a osoby których artykuły nie nadawały się na publikacje mogą dostać miłego e-male od redakcji by przyłożyły się bardziej.

Załóżmy że ktoś prowadzi badania na temat blablabla.... coś tam a więć musi przeczytać całą masę książek wydobytych z czeluści różnych bibliotek , przekopać odmęty internetu gdzie normalni ludzie się nie zapuszczają , zrobić własne badania i wyciągnąć wnioski by napisać pracę naukową.

Zatem przez pewien czas (czyt. zwykle krótki) dana osoba dysponuje olbrzymią więdzą na swój temat. Skoro pisze pracę to nie powinno jej sprawić trudności napisanie artykułu -byłby on w gruncie rzeczy ściągawką z pracy

Nie ważne by był długi , precyzyjny , obfitował w fachowe słownictwo i cała kupę odnośników do trudnodostępnej literatury Istotne jest by był ciekawy i zrozumiały dla każdego. To byłaby praca popularnonaukowa a nie naukowa. A "Kurier chemiczny" z takich artykułów się składał Praca naukowa zainteresuje tylko wąską grupę specjalistów i tych którym ta praca jest potrzebna.

A jesłi wźmie się pod uwagę wszystkie uniwersytety , politechniki i inne placówki naukowe nawet luźno związane z chemią w Polsce to może da się zebrać co nieco.

Poza tym są jeszcze koła chemików , szkolne i domowe laboratoria.

Tomasz Żyguła
thomrt_at_poczta.onet.pl


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Wed 10 Dec 2003 - 00:12:15 MET