Autor: Wukasch (wukasch_at_poczta.onet.pl)
Data: Tue 18 Nov 2003 - 20:51:55 MET



Witam wszystkich, mam na imie Łukasz (Wukasch) i jestem od trzech lat szczesliwym studentem chemii na polibudzie we Wrocławiu wczesniej przez 5 lat nauke pobieralem w tech. chemicznym. Od kilku miesiecy tak przygladam sie uz dyskusji na liscie ale teraz musze o cos zapytać.

    Kilka dni temu spotkałem znajomego, chlopak skonczyl szkole i pracuje jako kelner. Tak sobie gadamy i gadka zeszla na alkohole :) Pytam go robia z butelka szampana jak gosc zamawia tylko kieliszek, a reszta zostaje, czy gaz nie wyleci itd..(bo drogie te szampany tam mają) a on mi mowi ze wystarczy mocno schlodzona łyzke wlozyc do butelki (oczywiscie cala nie wejdzie:)) i nawet po kilku godzin szampan bedzie sie na nadwal do spozycia. Nie uwierzylem, sprawdzam w domu, czekam pol dnia i co?? Gazu prawie nie ubylo. Tak sobie mysle i chyba kiepsko mi idzie bo nie wiem co ta zwykla lyzka ma wspolnego z zatrzyamniem gazu w butelce??? Moze ktos z Was wie???

Pozdrawiam
Wukasch


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Tue 18 Nov 2003 - 21:12:13 MET