Autor: Kazimierz Warmiński (kazet_at_uwm.edu.pl)
Data: Wed 09 Apr 2003 - 17:03:09 MET DST



> "dmuchania na zimne" i wprowadza gdzie się da bardzo ostre normy,
które
> mają być wzorcami dla norm krajowych. Polski Sanepid jest jednak w
tym
> zakresie dużo bardziej liberalny i ma znacznie wyższe normy od tych z
WHO
> i te normy Łódzka woda spełnia nawet z dużym zapasem.

No tak. Tylko, ze Sanepid musi sie opierac na jakis przepisach (normach), a z tego co mi wiadomo ostanim dotyczacym wody pitnej jest:

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA z dnia 4 września 2000 r. w sprawie warunków, jakim powinna odpowiadać woda do picia i na potrzeby gospodarcze, woda w kąpieliskach, oraz zasad sprawowania kontroli jakości wody przez organy Inspekcji Sanitarnej. (Dz. U. Nr 82, poz. 937)

i nie ma w nim ani slowa o uranie. Chyba, ze opieraja sie o wlasne badania toksycznosci uranu i na tej podstawie ustalaja nieformalny normatyw higieniczny.
Poza tym nie uwazam, aby polskie przepisy dotyczace NDS w wodzie, powietrzu itp. byly bardziej liberalne niz normy WHO. Podam pierwszy lepszy przyklad:
NDS w wodzie pitnej [mg/l]:

Cu - 2 (WHO),  1 (Polska)
Pb - 0,01 (WHO), 0,01 (Polska)
Cr - 0,05 (WHO), 0,05 (Polska)
Cd - 0,03 (WHO), 0,03 (Polska)

benzen - 10 ug/l (WHO), 1 ug/l (Polska) itd.

Nie natrafilem, aby bylo odwrotnie. Inna sprawa jest, ze normy WHO obejmuja znacznie wieksza ilosc substancji w porownaniu z polskimi normatywami. Przykladem jest wlasnie uran.

Kazik Warmiński


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 15:00:41 MET DST