Autor: Tomasz Ganicz (toganicz_at_bilbo.cbmm.lodz.pl)
Data: Fri 28 Mar 2003 - 11:41:03 MET



>
>> Bo u nas bylo wielkie halo, kazali wypisac
>> jakie mamy odpady,
>
> Ta.... to bardzo ciekawe co piszesz, bo do niedawna uczelnie mogły
> sobie pozwalać na bezkarne wylewanie wszystkiego w zlew. Wiem, ze na
> Politechnice Łódzkiej i w Łódzkim PAN nadal wszystko tak się leje i
> pewnie jeszcze długo bedzie sie lac.
>

Teoretycznie nie wszystko - tzn. jest podpisana umowa z jakąś firmą na utylizację odpadów, ale faktycznie w praktyce dużo ludzi wylewa różne brudy wprost do zlewu (specjalizują się w tym zwłaszcza organicy), a smród nieraz rozchodzi się po całym budynku. Jak ktoś doniesie o tym dyrekcji, to przychodzi pani od BHP i robi dochodzenie. Parę razy już to dochodzenie skończyło się karami pieniężnymi dla "trucicieli" ;-)

> A prywatna firma, która generuje zysk bez marnowania pieniedzy
> podatników i daje prace bezrobotnym absolwentom narazona jest na
> wszelkie mozliwe kontrole ze strony Sanepidu i Ochrony Srodowiska.
> Pamietam jak taka kontrola wygladala na uczelni. Laboratorium nie
> spelnialo zadnego z wymogów: podłoga jest drewniania, zawory do wody są
> pod wyciagiem, a nie na zewnatrz, itd, itp. Ale kontroler
> popatrzyl tylko czy na wierzchu nie ma wiecej niz litr eteru i
> metanolu (reszta byla w pospiechu schowana do szafki, a po kontroli
> znowu wyjeta). Natomiast w naszej firmie musieliśmy kupować
> gazoszczelne obudowy do jarzeniówek, zrobić prowizoryczne krany, tak
> zeby odcinać wode nie wkladajac glowy pod wyciąg, no i wszedzie
> kafelki.
>

Teraz się chyba czasy zmieniły bo nas też mocno kontrolują. Jest jeszcze sporo laboratoriów nie spełniających norm, ale jest grafik remontów uzgodniony z Sanepidem i remontowane laboratoria spełniają takie same normy jak wasze.

> A ostatnio zaczęły się jakieś jaja z ochroną środowiska i
> ewidencjonowaniem odczynników. Będziemy musieli składać marszałkowi czy
> wojewodzie jakieś raporty o substancjach niebezpiecznych :-D
>

U nas też i to już od zeszłego roku. Co roku dostajemy taką listę do wypełnienia co mamy z substancji z listy. Jest też lista "trucizn" które są przechowywane w zamkniętych szafkach i ściśle ewidencjonowane.

> Najbardziej bawi mni jednak, ze butelki po metanolu uznawane sa za
> odpad niebezpieczny, którego nie można wyrzucić na śmietnik. Ciekawe
> czym sie różni butelka po metanolu od butelki po acetonie?

To zarządzenie też nas obowiązuje i mamy system ścisłego zarachowania tych butelek. Paranoja jest taka, że jak się komuś taka butelka stłucze to musi przyjść komisja w postaci pani od BHP i kierownika danego zakładu i sporządzić protokół ze "stłuczenia" ;-)

Tomek


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:53:40 MET DST