Autor: Roman J. Farański (faranski_at_poczta.onet.pl)
Data: Sat 15 Feb 2003 - 09:53:37 MET


  Panie Wojtku,

  ma Pan racje, w całości - i już !!!!
  Mój sceptycyzm wynikał nie z chęci "upupienia" a raczej ze spostrzeżenia że moja własna wiedza wymaga jeszcze wiele do uzupełnienia.   Pojęcie "poziomu" to tylko rzecz umowna. Ja zaliczałem kolejne etapy edukacji (Technikum Chemiczne, Studia magisterskie na Uniwersytecie, studia doktoranckie na Politechnice, jeszcze jedna dysertacja, to i owo za granicą) i teoretycznie powinienem wiedzieć wszystko. A nie wiem.   Mam w domowej bibliotece kalendarz chemiczny, niemiecki wydany w 1921 roku. Interesująca lektura. Prezentowane dane odpowiadają poziomowi programu kursu uniwersyteckiego studiów magisterskich obecnej epoki.   Dziś rozszerzenia wiedzy które można uzyskać to w chemii nieorganicznej głównie Gmelin (Handbuch der Anorganische Chemie), i to zaktualizowane tomy, a ściślej odnośniki do odpowiednich, biżących pozycji literaturowych.   W chemii organicznej, fizycznej "innych chemiach" odnośników do pozycji literaturowych piśmiennictwa jest multum.   Setki tysiące specjalistycznych monografii, setki edycji czasopism, setki tysiące nowości, etc., etc...,   Wiele materiałów i danych jest kodowanych, a dostęp do nich zastrzeżony. Działa tu proza życia, tzw. czynnik komercyjny.   Dawniej za czasów tzw. PRL-u wszystkie ośrodki w Polsce, w krajach tzw. RWPG były otwarte na udzielenie informacji. Dzisiaj pozyskanie danych, wyników badań jest bardzo trudne. Pytanie dominujące - "za ile?". Wszystko kosztuje, i za wszystko trzeba płacić, i to bardzo dużo.   A gdzie "pure science" .............?
  Dziś już romantyki badań dla badań, wiedzy dla wiedzy NIE MA! Wszędzie się liczy KASA!

  Robie teraz taki temat - uplastycznianie skrobii. Ściślej mąkę kukurydzianą chcę w prostym procesie przerobić na granulat termoplastyczny z którego można formować elementy użytkowe biodegradowalne (torebki foliowe, kształtki, sztućce, opakowania na płyny ale i na np. herbicydy, pestycydy ..., itp>).   Powiedzmy, że rozwiązałem to zadanie. Muszę dla potencjalnego producenta napisać jeszcze zgłoszenie patentowe (które to już w życiu ???)   Tamże trzeba się odnieść do stanu techniki i wyeksponować oryginalność własnego rozwiązania.   Tworzywo "poliskrobia" zaistniało w świecie dopiero od kilku lat. Zajmują się tam aż 4 ośrodki. I wszędzie szlaban na informację, tajemnica "know-how". Miałem trochę kłopotów, ale dotarłem do wszystkich technologii opisujących ten proces.

  I kreują się kolejne tematy, niektóre na chleb, niektóre dla własnej ciekawości. I trzeba się uczyć, uczyć i jeszcze uczyć ........,

  I skończę ten post filozoficznie,
  tak naprawdę wiem tylko to, że nic nie wiem. Ale jeżeli już to wiem to znaczy, że cokolwiek wiem, -)))))))))

  Pozdrowienia

  Roman

      Jesli Chlopak pisze, ze sie zna, to sie zna. Na pytania z jego zakresu wiedzy potrafi odpowiedziec. Spoza nie potrafi, ale nie oznacza to, ze "spoza" jest wszystkim, a "sie zna" jest niczym. Takie podejscie to kalsyczny przyklad polskiego "udupiania".  
      Szanowny Panie, prosze nie obcinac skrzydel mlodym, zdolnym. Niech dojda do zasluzonej pokory tak, jak Pan doszedl... z wiekiem. Teraz powinni byc butni, dumni i wielcy. Tacy tworza nauke!

  Wojtek

  Roman J. Farański wrote:

Nic się dziecko nie znasz,
Mi kiedyś tam w 1962 roku też sie tak zdawało, ale potem mi przeszło.
jakoś tam,

Nie ma mądrych,
są na świecie zjawiska o których się ludziom nie śniło ..............,

i tyle

Roman
  Zapraszam wszystkich. ZAjecia sa podzielone na poziomy i rozlozone na

      caly
  tydzien, ale zaczynaja sie zawsze o 16.

      A kiedy mi Pan poleca przychodzić. Jakieś opłaty ???? Na chemii znam się nawet ,,trochę duzo'' pozdrawiam
Jotas
www.tykocin.hg.pl     

--------------r-e-k-l-a-m-a-----------------


Tanie bilety lotnicze!
http://samoloty.onet.pl

To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:53:15 MET DST