Autor: Lukasz Kuzma (kuzma_at_mml.ch.pwr.wroc.pl)
Data: Wed 05 Feb 2003 - 07:54:39 MET



>atomu Bohra.) Genaralnie wiekszosc uczniow traktuje chemie po moacoszemu
>(eufemizujac) i tak naprawde pragnie jedynie zaliczyc przedmiot i miec
>spokoj. A dla wyjatkow ktorzy sie w jakis sposob tym przedmiotem interesuja
>nauczyciel nie jest jedynym zrodlem informacji i potrafia sobie doskonale
>bez niego poradzic sami zglebiajac tajniki istoty chemi. Ale tu dotykamy
>glebszego problemu jakim jest szkolnictwo, a wlasciwie jego forma....
oj.. nie zgodze sie do konca.. jezeli chodzi o traktowanie chemii przez uczniow o macoszemu, to jest fakt. ale ci ktorzy bardziej sie interesuja musza miec oparcie w nauczycielu. Zwlaszcza w malych miasteczkach, gdzie dostep do roznego rodzju odczynnikow, literatury jest utrudniony. Sam znam kilka wyjatkow, ktore doskonale poradzily sobie same, ale o ilez byloby im latwiej z rozsadnym nauczycielem ktory moglby juz na etapie gimnazjum uksztaltowac zainteresowania. W duzych miastach jest lkatwiej, albowiem sa osrodki akademickie i tam jak zauwazylem z zaciekawieniem i raczej przyjaznym okiem (choc sa oczywiscie wyjatki) patrza sie na bardzo mlodych ludzi zainteresowanych ta tematyka.

pozdrawiam serdecznie

Lukasz Kuzma
Wydzial Humanistyczno-Spoleczny
Akademia Techniczno-Humanistyczna
w Bielsku-Bialej


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:53:12 MET DST