Autor: No-risk-no-fun (norisknofun_at_o2.pl)
Data: Mon 03 Feb 2003 - 23:11:12 MET



Witam wszystkich.

Dreczy mnie ostatnio pewna nieprawidlowosc w obserwacjach, jakie przeprowadzilem. Otorz zanurzylem w rostworze CuSO4 Zelazno (i kilka innych metali, ale zelazo wezmy jako przyklad, gdyz reszta zachowala sie analogicznie). (aha i oczywiscie w roznych naczyniach byly te metale, wszczedzie ta sama sol). Otorz na tym zelazaie zaczela sie osadzac miedz, a roztwor w szalce zmienil barwe z ladnego miedziowego na brzydki zelazowy. Wiec mniemam, ze nastapila wymiana i jony z soli osadzily sie na zelazie, a zelazo przedostalo sie w formie jonowej do roztworu (i stad min zmian koloru). Czyli wniosek jest taki, ze jony metali bardziej aktywnych przechodza do roztworu, wypierajac z niego jony metali mniej aktywnych. (biorac pod uwage szereg napieciowy).

Teraz to, co powoduje, ze mam watpliwosci. Otoz kiedys, kiedys wytrawialem plytki miedziane (takie stosowane w elektronice). Pamietam, ze wytrawialo sie je za pomoca FeCl3, czyli soli z jonami Fe 3+. Miedz pokrywajaca plytke znikala, czyli wnioskuje, ze przechodzila do roztworu... ale przeciez to przeczy wczesniejszym wnioska, bo Fe -> Fe 3+ Jest wczesniej w szeregu napieciowym niz Cu -> Cu 2+, czyli miedz niepowinna byc wypierana przez jony Fe 3+.

Calkowicie nie widze tu logiki, prawdopodogbnie dlatego, ze popelnilem gdzies blad... no i wlasnie jakby mi ktos mogl powiedziec gdzie to bylbym wdzieczny.

Pozdrawiam


To archiwum zostało wygenerowane przez hypermail 2.1.7 : Thu 08 May 2003 - 14:53:11 MET DST